Polacy już od samego początku okupacji niemieckiej podjęli intensywne działania konspiracyjne przeciw okupantowi. Między innymi w listopadzie 1939 r. wznowiła działalność w warunkach konspiracyjnych młodzieżowa organizacja wiejska Centralny Związek Młodzieży Wiejskiej "Siew" (CZMW) pod nazwą Chłopska Organizacja Wolności "Racławice". Z "Racławicami" zaczęli współpracować oficerowie służby stałej i rezerwy. Postanowili oni na bazie "Racławic" stworzyć samodzielną organizację wojskową. Powstała ona wiosną 1940 roku i przyjęła nazwę Polska Organizacja Zbrojna (POZ).
          POZ objęła swoją działalnością całą Generalną Gubernię. W 1942 r. w ramach akcji scaleniowej ze Związkiem Walki Zbrojnej (ZWZ) przekazała do Armii Krajowej ponad 50 tys. żołnierzy o dużym stażu konspiracyjnym, w tym wielu oficerów i podoficerów.
          W połowie 1942 r. komendant Okręgu I Warszawa-miasto POZ, mjr Wacław Janaszek ("Boryna", "Jaryna", "Wacek", "Radomski") podjął decyzję o utworzeniu w obwodzie Śródmieście batalionu "Chrobry". Zadanie zostało powierzone kpt. (mjr, ppłk) Gustawowi Billewiczowi ps. "Sosna". 1 sierpnia 1944 r., w momencie wybuchu powstania, batalion podjął walkę w składzie 4 kompanii o łącznej liczebności 400-450 żołnierzy.
          Po wybuchu powstania w Śródmieściu z ochotników i kilku luźnych oddziałów konspiracyjnych zostało sformowane z inicjatywy mjr. Leona Nowakowskiego "Lig" zgrupowanie o nazwie "Chrobry". Organizowanie oddziałów odbywało się jednak bez bezpośredniego nadzoru władz powstańczych i dowództwa konspiracji i szybko okazało się, że w pobliżu walczy utworzony jeszcze w latach okupacji przez mjr. Gustawa Billewicza "Sosnę" batalion o kryptonimie "Chrobry". W tej sytuacji batalion "Chrobry" przyjął nazwę "Chrobry I", a zgrupowanie "Chrobry II".
          Oba oddziały zapisały chlubną kartę historii w czasie trwania Powstania Warszawskiego. Jego żołnierze wykazali się wyjątkowym męstwem w czasie walk na Woli, Starym Mieście, w Śródmieściu. W jego szeregach walczył m.in. Zbigniew Galperyn ps. "Antek", obecny wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, Jan Kurdwanowski ps. "Krok" oraz Jerzy Schabowicz ps. "Jur". Relacje powstańców są dostępne na naszej stronie internetowej.
          Pamięć o Powstaniu Warszawskim i jego bohaterach jest żywa nie tylko w Warszawie, ale i w wielu innych miejscach w Polsce i poza jej granicami. W Zduńskiej Woli, ponad 40 tys. mieście w centralnej części województwa łódzkiego, kultywowana jest pamięć o bohaterach Powstania, a w szczególności o kpt. Władysławie Jachowiczu ps. "Konar", jednym z dowódców batalionu AK "Chrobry I". Kpt. Władysław Jachowicz w Zduńskiej Woli uzyskał świadectwo dojrzałości, a po powrocie z obozu jenieckiego, mieszkał tu i działał aż do śmierci.
          W Zduńskiej Woli od kilkunastu lat działa prężna Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Chrobry I" Zduńska Wola. Jej członek-założyciel Jarosław Pawłowski opracował ciekawy materiał o historii batalionu AK "Chrobry I" uzupełniony biogramami kolejnych jego dowódców.
          Serdecznie zapraszam do lektury opracowania.


Maciej Janaszek-Seydlitz
syn majora Wacława Janaszka ps. "Jaryna"
komendanta Obwodu Warszawa-miasto
Polskiej Organizacji Zbrojnej (POZ)
Warszawa 2020



Historia powstania batalionu AK "Chrobry I"


          Zamiar utworzenia batalionu powstał w strukturach POZ (Polska Organizacja Zbrojna) w połowie 1942 roku. Zadanie to powierzono kapitanowi "Sośnie" Gustawowi Billewiczowi. W ramach sztabu utworzono grupę oficerów do zadań specjalnych, w skład której wchodzili: porucznik "Konar" Władysław Jachowicz, porucznik "Prawdzic" Wacław Włodek, podporucznik "Tomasz" Zygmunt Chwastek, podporucznik "Lis" Mikołaj Dunin-Marcinkiewicz, podporucznik "Kenarf" Franciszek Kaczmarek, podporucznik "Marian" Marian Marski.
          Zaczątkiem batalionu były dwie kompanie:
          - kompania "Gopło", w czasie przekazywania oddziałów POZ do AK kompania liczyła 107 żołnierzy (8 oficerów, 14 podchorążych, 16 podoficerów i 69 szeregowych), dowódcą kompanii był porucznik "Klim" Władysław Żurawski,
          - kompania "Corda" licząca ponad 100 żołnierzy pod dowództwem podchorążego "Cordy" Kazimierza Burnosa.
          Dwie kolejne kompanie dołączyły do baonu w 1943 roku. Na początku 1943 roku sformowano kompanię, której dowództwo objął porucznik "Edward" Tadeusz Kaletański. Utworzyli ją żołnierze zamieszkali w Śródmieściu oraz dołączony pluton przejęty z organizacji "Miecz i Pług" z Jelonek.
          Czwarta kompania, która weszła w skład batalionu wywodziła się z organizacji konspiracyjnej o nazwie Zbrojne Pogotowie Narodu lub Związek Powstańców Niepodległościowych (ZPN).
          Pod koniec lipca 1943 roku dowództwo AK zadecydowało o włączeniu do batalionu jako 3 kompanię, kolejną grupę ZPN liczącą około 100 żołnierzy pod dowództwem porucznika "Mariana" Mariana Wardzyńskiego. Kompania ta była rekrutowana z osób zamieszkałych w rejonie Czerniakowa, Sadyby, Wilanowa i okolicznych wiosek. Pierwotnie oddział ten był batalionem i liczył około 300 osób, ale na początku lipca 1942 roku gestapo wpadło na jej trop i aresztowało wielu członków łącznie z dowódcami.
          Pod koniec 1943 roku sztab batalionu skompletowany przez kapitana "Sosnę" wyglądał jak w prezentowanym poniżej zestawieniu. Nie jest do końca wyjaśniona sprawa obsady dowództwa 4 kompanii. Albo przed samym wybuchem powstania, albo pierwszego dnia walk została ona podzielona na 2 oddziały, jednym dowodził porucznik "Klim" Władysław Żurawski, a drugim porucznik "Konar" Władysław Jachowicz.
          W konspiracji sformowano pełną obsadę sztabu oraz służby: sanitarną, saperską, łączności, kwatermistrzostwa, duszpasterstwa i broni. Żołnierze baonu przechodzili szkolenia strzeleckie i specjalistyczne saperskie, łączności i artyleryjskie. Służbę sanitarną szkolili lekarze batalionu.
          W roku 1944 kompanie otrzymały zadania na czas wystąpienia zbrojnego. Zadanie zgrupowania XI, w skład którego wchodził batalion, polegało na opanowaniu obszaru miasta wyznaczonego ulicami: al. Jerozolimskie od Żelaznej do Młynarskiej, Młynarska do Żytniej, Żytnia do Okopowej, i pl. Kercelego, Towarowa do Chłodnej, Chłodna do Żelaznej, Żelazna do al. Jerozolimskich, oczyszczenie tego terenu z niemieckich posterunków i patroli, zamknięcie wylotów ulic biegnących ze wschodu na zachód oraz wsparcie oddziałów atakujących Dworzec Towarowy i fabrykę Philipsa przy ul. Karolkowej.
          Jako główny obiekt wyznaczono silnie umocniony posterunek policji niemieckiej Nordwache przy zbiegu ulic Chłodnej i Żelaznej, z kilkudziesięcioosobową załogą.


Ordre de Bataille Batalionu AK "Chrobry I" na dzień 31 lipca 1944 roku


          d-ca kpt. mjr "Sosna" - Gustaw Billewicz (od 13.VIII.1944 d-ca zgrupowania "Kuba" - "Sosna"), zmarł na zakażenie krwi 11.IX.1944 w szpitalu przy Mokotowskiej 55, pochowany na terenie Mokotowskiej 48,
          - od 13.VIII.1944 kpt. "Kamień" Zygmunt Kakietek, poległ na Starówce,
          - od 16.VIII.1944 kpt. "Edward" Edward Kozłowski, poległ 16.VIII.1944 na Starówce,
          - od 17.VIII.1944 kpt. "Zdan" Tadeusz Majcherczyk, ciężko ranny 23.VIII.1944,
          - od 24.VIII.1944 kpt. "Konar" Władysław Jachowicz, Oflag II C,

          z-ca por. "Zęboróg" Ludwik Dąbrowski, poległ 30.VIII.1944 na Starówce,
          adiutant ppor. "Grot" Jerzy Andrzej Szczepanek, ranny, pozostał na Starówce, wyszedł z ludnością cywilną,
          adiutant od 15.VIII.1944 ppor. "Znicz" Tadeusz Muszyński, Oflag VII A,
          kwatermistrz ppor. "Jędrek" Stanisław Król, poległ na Starówce,
          oficer organizacyjny por. "Rocky" Jan Pachlewski, poległ na Starówce,
          oficer broni ppor. "Godlewski", "Leliwa" Feliks Józef Lewandowski, wyszedł z ludnością cywilną,
          oficer oświatowy ppor. "Kołczan" Marian Makowski, wyszedł z ludnością cywilną,
          oficer informacyjny ppor. "Wojtek" Janusz Zdanowicz, Oflag VII A,
          szef saperów por. "Grzywa" Stanisław Dąbrowski, Oflag VII A,
          lekarz bat. ppor. "Muszyński" Edward Komar, szpital w Zeitheim,
          z-ca ppor. "Góral" Kazimierz Tuleja, Oflag VII A,
          kapelan ks. kpt. (mjr.) "Czesław" Henryk Cybulski, nie dotarł na koncentrację,
          łączniczka "Mewa" Jadwiga Łukaszewska, poległa 20.VIII.1944 na Starówce,

          1. kompania "Edward" - ppor. rez. "Edward" Tadeusz Kajetański, ranny, szpital w Zeitheim, Stalag IV B Mühlberg,
          I pluton (164) - sierż. (ppor.) Franciszek Steczkowski "Groźny", Oflag II C, (brat mjr. "Zagończyka" Stanisława Steczkowskiego),
          II pluton - ppor. Jan Nestrypke "Boreysza", ranny na Starówce, wyszedł z ludnością cywilną,

          2. kompania "Corda" - por. (kpt.) "Corda" Kazimierz Burnos, Oflag VII A,
          z-ca ppor. "Zgrzyt" Jerzy Furmański, Oflag VII A,
          I pluton - ppor. "Sławek" Franciszek Sławiński, wyszedł z ludnością cywilną,
          II pluton - st. sierż. "Miś" Antoni Wardyn, Stalag Lamsdorf,
          III pluton - ppor. "Albatros"" NN, wyszedł z ludnością cywilną,

          3. kompania "Wierny" - st. sierż. (chor.) "Wierny" Mieczysław Kalinowski, ranny Śródmieście, wyszedł z ludnością cywilną,
          I pluton (1115)- ppor. "Pięta" Wiesław Łukaszewski, Oflag VII A,
          II pluton (1116)- kpr. pchor. "Kobus" Stanisław Pietras, Stalag Lamsdorf,

          4. kompania - por. "Konar" Władysław Jachowicz, Oflag II C,
          z-ca (ppor.) "Rak" Roman Kobierski, ranny 8.IX1944, Stalag XI A, zmarł w lazarecie 10.X.1944,
          I plut. por. (kpt.) "Klim" Władysław Źurawski, Oflag VII A,
          II plut. por. "Jeż", "Kłos" Jerzy Piszczek, Oflag VII A
,           III plut. ppor. Anatol NN "Zan", poległ 31.VIII.1944 na Starówce.

Przyczynek do działań batalionu Armii Krajowej "Chrobry I" w sierpniu i wrześniu 1944 roku


Walki w dzielnicy WOLA


1 sierpnia 1944 roku, wtorek



Rozkaz kapitana "Sosny" z 1.VIII.1944

          Na koncentrację wyznaczoną przez kapitana "Sosnę" na godzinę 15.00 stawiło się 450 - 500 ludzi w poniższych miejscach zbiórek:
          - 1 kompania - Szkoła Powszechna na Krochmalnej, przy Karolkowej oraz Szpital Karola i Marii przy ul. Leszno,
          - 2 kompania - budynki przy ulicach: Łuckiej 24, Siennej 89, Żelaznej 35,
          - 3 kompania - Grzybowska przy Wroniej,
          - 4 kompania - ulice sąsiadujące z browarem Haberbuscha i Schiele,
          - pluton szkieletowy strażaków - teren samego browaru,
          - pluton WSOP (Wojskowa Służba Ochrony Powstania) - budynek przy Ciepłej 13,
          - dowództwo batalionu - Grzybowska 47 m 3.

          Krótko przed godziną 17.00 oddział wydzielony z 3 kompanii zajął bez walki browar, gdzie zakwaterował sztab i służby. O godzinie 17.00 4 kompania zajęła pozycje do ataku na Nordwache, grupy bojowe pozostałych kompanii oczyszczały wyznaczony teren z posterunków i patroli niemieckich. Niestety nie udało się zaskoczyć Niemców w Nordwache, szczególnie dlatego, że przed wybuchem powstania przed głównym wejściem wybudowali żelbetonowy bunkier z gniazdem karabinów maszynowych, założyli zasieki z drutu kolczastego, urządzili stanowiska strzeleckie na balkonach oraz założyli siatkę sięgającą pierwszego piętra dla ochrony przed granatami.



Nordwache przed wybuchem powstania

          Dodatkowo, ze względu na fakt, że w pobliżu Nordwache znajdował się kompleks szkoły żandarmerii przy Żelaznej oraz jednostka Wehrmachtu w szkole przy ul. Chłodnej, pierwszy dzień walk ograniczył się do przeciwdziałania próbom współdziałania tych trzech ważnych obiektów niemieckich. Przed Nordwache rozbito niemiecki samochód osobowy z oficerem i kierowcą.

2 sierpnia 1944 roku, środa

          Do walki o Nordwache dołączyły wydzielone grupy bojowe z 1 i 3 kompanii. Jedna z nich przedostała się na dach budynku i przez komin wrzuciła granaty i butelki z benzyną. Akcję przez cały czas utrudniały niemieckie czołgi przebijające się, głównie Wolską i Towarową, z Woli na Pragę. Przejeżdżając ostrzeliwały się z dział i broni maszynowej. Dwa czołgi wjechały w Żelazną, przejeżdżając przed Nordwache. Zwalczanie czołgów przez "butelkarzy" było mało skuteczne. W godzinach nocnych patrol z 3 kompanii rozbroił Niemców w łaźni miejskiej, którzy kilka godzin wcześniej próbowali przebić się z Nordwache do szkoły żandarmerii.



Plan zdobycia Nordwache


3 sierpnia 1944 roku, czwartek

          Następuje decydujące uderzenie na Nordwache. W sąsiednim budynku zrobiono wyłom w murze, przez który grupa szturmowa atakowała w dół przez klatkę schodową. Zdezorientowana załoga zaniechała oporu i obiekt został szybko opanowany.
          Wzięto łącznie 40 jeńców oraz zdobyto: 2 ckm, 20 karabinów, kilka pistoletów i pistoletów maszynowych, granaty, kilkaset sztuk amunicji i ekwipunek wojskowy (hełmy, pasy, bagnety, lornetki i inne). Uwolniono również kilkudziesięciu więźniów.



Nordwache zdobyte !

          Rezultatem akcji oczyszczających było całkowite opanowanie wyznaczonego terenu. Powstańcy rozbroili 13 Niemców, rozbili patrol motocyklowy (3 motory, jeden z ckm), samochód osobowy, opanowali elektrownię tramwajową i magazyn żywności oraz stoczyli wiele mniejszych potyczek w różnych punktach tego terenu.
          Sztab batalionu i służby oraz kwatery oddziałów przeniesiono do browaru Haberbuscha i Schiele. Zmieniono również strukturę batalionu. Zlikwidowano kompanie podporządkowując plutony bezpośrednio dowództwu baonu. Ze względu na napływ wielu ochotników stan oddziału wzrósł do 800 ludzi. Ilość uzbrojenia poprawiła się znacznie dzięki zdobytej broni. Dodatkowo uzyskano kilka pistoletów maszynowych i PIAT-y ze zrzutu podjętego przez oddziały zgrupowania "Radosław".
          Oczyszczoną przez baon zachodnią część terenu zaczęły atakować pojazdy i piechota z dywizji "Hermann Goering". Kolumny przebijały się z Woli w kierunku na al. Jerozolimskie i most Poniatowskiego. Czołgi pędziły przed sobą ludność cywilną, ostrzeliwały budynki z dział i broni maszynowej. Przygotowane wcześniej przy barykadach stanowiska strzeleckie zwalczały piechotę przeciwnika, a "butelkarze" obrzucali czołgi butelkami z benzyną i granatami, kilka czołgów spalono lub unieruchomiono.
          Rozpoczęły się naloty lotnicze, samoloty zrzucały bomby zapalające i ostrzeliwały teren z broni pokładowej.


5 sierpnia 1944 roku, sobota

          Natarcie niemieckie dotarło do Placu Kercelego. Oddziały baonu odpierały atak od wschodu. Natarcie odrzucono. Wzięto kilku jeńców i odprowadzono do stworzonego wcześniej obozu jenieckiego w browarze Haberbusha. Kapitan "Zdan" Tadeusz Majcherczyk z baonu "Łukasiński" przyprowadził na wsparcie kilkunastoosobowy dobrze uzbrojony oddział, który zajął stanowisko na barykadzie na skrzyżowaniu Wroniej i Krochmalnej.
          Silny nalot lotniczy poprzedził ponawiane kilkakrotnie ataki niemieckiej piechoty wzdłuż Ogrodowej, Chłodnej, Krochmalnej i Grzybowskiej. Wybuchło wiele pożarów m. in. płonął browar Haberbusha. Ataki piechoty odparto więc Niemcy wsparli kolejne czołgami. W pierwszym natarciu jeden czołg spalono, a załogę wybito. W innym wzdłuż Chłodnej, 4 czołgi, po dwa z każdej strony ulicy pędziły przed sobą ludność cywilną i ostrzeliwały budynki po przeciwległych stronach. Zamierzały sforsować barykadę przy Wroniej. Żołnierze baonu krzyczeli do ludzi żeby uciekali, chowali się w bramach. Kiedy to nastąpiło na czołgi poleciały butelki z benzyną i granaty. Jeden czołg spłonął, pozostałe wycofały się. Oddział kapitana "Zdana" uwolnił z pancerza czołgu dziecko przywiązane pod lufą działa.

6 sierpnia 1944 roku, niedziela

          Rano w kwaterze kapitana "Sosny" odbyła się odprawa dowódców. Kapitan poinformował, że zgodnie z rozkazem następnego dnia baon przechodzi na Stare Miasto, skąd ma się przebijać przez Żoliborz do Kampinosu. Zdecydowano się opuścić cały czas płonący browar Haberbuscha i zająć nowe kwatery w gmachu sądów przy Lesznie, w koszarach policji przy Ciepłej oraz w budynkach przy Krochmalnej, pomiędzy Żelazną a Waliców. Nadal utrzymywane są pozycje wzdłuż Wroniej łącznie z barykadą przegradzająca Chłodną. Brakuje amunicji, a prośby o jej przydział kierowane do dowództwa IV Rejonu są bezskuteczne.
          Po południu Niemcy ponawiają natarcia wzdłuż Chłodnej-Ogrodowej. Batalion Dirlewangera wsparty czołgami przebija się do Ogrodu Saskiego. Nie udało się im jednak obsadzić Chłodnej.
          Wieczorem saperzy z plutonu podporucznika "Grzywy" Stanisława Dąbrowskiego poprawili barykadę na skrzyżowaniu Chłodnej i Żelaznej.




Barykada na Chłodnej


7 sierpnia 1944 roku, poniedziałek

          Od rana obsada barykady Chłodna-Żelazna odpierała niemieckie ataki umożliwiając wycofanie baonu rozlokowanego po obu stronach Chłodnej. Inny oddział obsadził barykadę na Lesznie przy Solnej. Batalion odchodził na Starówkę ulicami Chłodną, Elektoralną, Solną, Białą, Lesznem do Ogrodu Krasińskich. Dotarł tam w godzinach południowych. Baon zakwaterowano w szkole przy Barokowej, w pasażu Simonsa i w Arsenale.
          W Śródmieściu pozostała duża część kompanii "Cordy" uwikłana 6 sierpnia w walki w rejonie Grzybowskiej, i została odcięta przez Niemców na Chłodnej i w Ogrodzie Saskim. Z "Cordy" później na Stare Miasto dołączyła drużyna pchor. "Śmiałka" Henryka Matuszczaka. Wcześniej 5 sierpnia na Starówkę przeszła drużyna podchorążego "Eleganta" Mieczysława Gałki, która na początku powstania walczyła w batalionie "Czarniecki".


Walki w dzielnicy Stare Miasto




Teren walk baonu "Chrobry" na Starym Mieście


7 sierpnia 1944 roku, poniedziałek

          W godzinach popołudniowych kapitan "Sosna" ze sztabem i dowódcami plutonów udał się do budynku Urzędu Celnego przy Inflanckiej na rozpoznanie terenu, przez który miało wyjść natarcie na Żoliborz. Wyznaczono kierunki uderzenia i zadania plutonów. Baon miał nacierać w nocy z 7 na 8 sierpnia na odcinku od wiaduktu drogowego przy Dworcu Gdańskim do magazynów na Stawkach, na styku ze zgrupowaniem "Radosław".
          Po powrocie z rozpoznania kapitan "Sosna" udał się na odprawę do dowództwa grupy "Północ" i otrzymał inne rozkazy. Baon zostaje na Starym Mieście jako odwód grupy "Północ".

8 sierpnia 1944 roku, wtorek

          Pułkownik "Wachnowski" Karol Ziemski zarządził reorganizację obrony Starego Miasta. Obszar Starówki został podzielony na 3 odcinki, a jego dowódcy otrzymali nowe zadania:
          - odcinek wschodni - od gmachu PWPW, wzdłuż wybrzeża Wisły po Plac Zamkowy i Miodową włącznie - powierzono majorowi "Róg" Stanisławowi Błaszczakowi;
          - odcinek południowy - Senatorską od Miodowej, Plac Teatralny, Bielańską, Plac Bankowy, barykadę na Lesznie, Długą, Arsenał i Pałac Mostowskich - powierzono pułkownikowi "Kubie" Stanisławowi Juszczakiewiczowi;
          - odcinek zachodni - powierzono pułkownikowi "Radosławowi" Janowi Mazurkiewiczowi.
          Miał on przesunąć większość swoich sił w rejon magazynów i szkoły na Stawkach. Odcinek ten zamykał obszar od Pałacu Mostowskich aż do PWPW. Odwód pod dowództwem kpt. "Sosny" (batalion "Chrobry I") miał przesunąć się i stanąć w Ogrodzie Krasińskich, w pobliżu dowództwa Grupy "Północ", które zajęło kwatery w Archiwum Akt Dawnych przy Długiej 24.
          Nastąpiły kolejne zmiany organizacyjne w baonie, co miało związek ze zmniejszeniem stanów w plutonach, jak i pozostaniem w Śródmieściu części kompanii "Corda". Batalion składał się teraz z 5 plutonów i kompanii zapasowej. Po reorganizacji plutonami dowodzili:
          - 1 pluton - porucznik "Edward" Tadeusz Kajetański (połączone plutony dawnej 1 kompanii),
          - 2 pluton - porucznik "Klim" Władysław Żurawski (połączone 2 plutony dawnej 4 kompanii),
          - 3 pluton - porucznik "Lis" Mikołaj Dunin-Marcinkiewicz, nazywany Grupą Szturmową "Lis". Do tego plutonu włączony został pluton 1116 z 3 kompanii jako G.S. "Lis" II,
          - 4 pluton porucznik "Konar" Władysław Jachowicz (pluton z dawnej 4 kompanii). Włączono do niego pluton 1115 z dawnej 3 kompanii,
          - 5 pluton saperów podporucznik "Grzywa" Stanisław Dąbrowski (zorganizowany w pierwszych dniach powstania),
          - kompania zapasowa porucznik "Prawdzic" Wacław Włodek.
          Baon obsadzał barykadę na Lesznie przy Solnej i wysyłał oddziały na wsparcie zagrożonych odcinków m. in. Ratusza oraz patrolował ruiny getta, dokąd przenikały oddziały niemieckie z Pawiaka i szkoły żandarmerii przy Żelaznej.




Pasaż Simonsa, kwatera dowódcy 1 plutonu porucznika "Edwarda" Tadeusz Kajetańskiego

9 sierpnia 1944 roku, środa

          O godzinie 11.00 wyszło niemieckie natarcie na barykadę na Lesznie, w sile kompanii wspartej dwoma czołgami. Zostało odparte po godzinnej walce przed barykadą, jeden czołg podpalono, ale zdołał się on wycofać.
          W nocy z 9 na 10 sierpnia kapitan "Sosna" osobiście dowodził grupą wypadową na Dworzec Gdański w składzie plutonu porucznika "Konara" i plutonu z "Parasola". Z zadaniem zniszczenia stojącego tam pociągu pancernego oraz stwierdzenia możliwości przejścia na Żoliborz i nawiązania z nim kontaktu. Jedna grupa uderzyła na bunkier przy drodze koło dworca, druga na zabudowania dworcowe. Bunkra nie udało się rozbić, Natomiast wdarto się do zabudowań dworca próbując go podpalić, co jednak zakończyło się niepowodzeniem, ze względu na złą jakość użytej benzyny. Zdobyto 1 rkm, 7 karabinów i 2 panzerfausty. Wzięto jeńca, który zeznał, że obsadę dworca stanowi 50 kolejarzy, 100 bahnschutów, dwa pociągi pancerne, dwa działa i samochód pancerny.




Odprawa 4 plutonu przed pasażem Simonsa od strony Ogrodu Krasińskich, pierwszy od prawej (wysoki) porucznik "Grot" Jerzy Szczepanek, trzeci od prawej kapitan "Sosna" Gustaw Billewicz, czwarty od prawej porucznik "Konar" Władysław Jachowicz


10 sierpnia 1944 roku, czwartek

          W większości dnia batalion odpoczywał po nocnym ataku na Dworzec Gdański. Dokonano dalszych umocnień Arsenału, Pałacu Mostowskich, Centrali Telefonów przy Tłomackie, rowów łącznikowych oraz tras zaopatrzenia ze Stawki. Dowódcą obrony redut powstańczych Arsenał i Pałac Mostowskich był porucznik "Konar" Władysław Jachowicz.

11 sierpnia 1944 roku, piątek

          O 9.00 Niemcy rozpoczęli natarcie kompanią piechoty na zaskoczone oddziały zgrupowania "Radosław" broniące zabudowań magazynów na Stawkach i opanowali je. Spowodowało to zagrożenie odcięcia tego zgrupowania od Starego Miasta. Do kontruderzenia z baonu "Chrobry I" kapitan "Sosna" wyznaczył 2 plutony "Lisa" pod własnym dowództwem.
          Grupa Szturmowa "Lis" I atakowała przez zabudowania od Stawki, a Grupa Szturmowa "Lis" II przez ogródki działkowe od Pokornej. O 10.30 Niemcy zostali wyparci z magazynów. Podporucznik "Tadzik" Tadeusz Wąsowski z drużyną zdobył działko przeciwpancerne z 80 sztukami amunicji burzącej i ciągnikiem. Kierowcami ciągnika zostali kapral "Piorun" Czesław Świder i "Szpagat" NN. Działko miało złamana iglicę, ale rusznikarz zobowiązał się je naprawić w ciągu kilku godzin. Drugie zdobyte działko nie nadawało się do użytku, ponieważ nie miało zamka. Oprócz tego zdobyto 2 karabiny i 4 skrzynki amunicji.
          Za zasługi bojowe przy wykonywaniu przeciwnatarcia kapitan "Sosna" Gustaw Bielewicz dowódca baonu został awansowany do stopnia majora.




Teren ogrodu Krasińskich podporucznik "Tadzik" Tadeusz Wąsowski z drużyną z plutonu porucznika "Lisa" baonu "Chrobry I" przy zdobytym działku przeciwpancernym Pak 38 z zapasem 80 sztuk amunicji


12 sierpnia, 1944 roku, sobota

          Około południa Niemcy ponownie wyparli zgrupowanie "Radosław" z magazynów na Stawki. Zarządzono przeciwnatarcie. Od Muranowa nacierały oddziały zgrupowania "Radosław". Przez gruzy getta z narożnika Ogrodu Krasińskich plutony "Konara" i "Lisa", a z rejonu Pałacu Mostowskich plutony "Klima" i "Edwarda". Natarcie z narożnika Ogrodu Krasińskich napotkało na silny ogień broni maszynowej oraz granatników i utknęło na przedpolu zabudowań magazynowych przy Stawkach. Natomiast natarcie z rejonu Pałacu Mostowskich nie rozwinęło się, gdyż na podstawie wyjściowej musiało odpierać atak niemiecki od Leszna. Walki trwały do ok. 22.30. Oddziały zostały wycofane z powodu dezorganizacji.
          Oddano kilka strzałów z działka zdobytego dnia poprzedniego na Stawkach, rozbito stanowisko ckm zlokalizowane na wieży kościoła przy Nowolipki.




Ogród Krasińskich żołnierze baonu "Chrobry I" od lewej: [podchorąży "Czarny" Ryszard Włodarczyk, strzelec "Kris" Bronisław Borowski, łączniczka N.N., kapral podchorąży "Czarnota" Reginald Lewicki, sanitariuszka "Ewa" zamordowana przez Niemców 2 września z grupą personelu i rannych w Centralnym Szpitalu Chirurgicznym nr 1 przy Długiej 7, żołnierz N.N.


13 sierpnia 1944 roku, niedziela

          Tuż po północy do ruin getta wyruszyły patrole baonu. Lokalizacji stanowisk nieprzyjaciela nie stwierdzono, miała natomiast miejsce wymiana ognia z wysuniętymi czujkami. Około godziny 1.00 nastąpił aliancki zrzut, gęsto ostrzeliwany z dział przeciwlotniczych.
          Około godziny 10.00 po silnym ostrzale artyleryjskim, z rejonu magazynów na Stawki wyszło natarcie niemieckie w sile 2 plutonów wsparte dwoma czołgami i wozem pancernym, w kierunku na Leszno i Pałacu Mostowskich oraz Lesznem w kierunku Rymarskiej. Podpalony pociskami zapalającymi Pałac Mostowskich płonął, Kwaterujący tam baon "Parasol" opuścił pałac i zajął stanowiska w gruzach getta. Na Lesznie nieprzyjaciel opanował barykadę przy Orlej. Do kontrataku poszły 2 plutony "Parasola" i 2 plutony "Chrobrego" pod dowództwem porucznika "Konara", atak wspierało działko przeciwpancerne z barykady. Zażarta walka trwała do godzin wieczornych i zakończyła się sukcesem. O godzinie 22.00 major "Sosna" meldował:
          "Na wszystkich odcinkach sytuacja opanowana. Na Leszno powróciłem do poprzedniego stanu posiadania... Po godzinie 22.00 dwa plutony "Chrobrego" natrą na getto dla popchnięcia w kierunku na Pawiak, po czym zluzują plutony "Parasola", który przejdzie do odwodu."
          Wypad nieprzyjaciela nie odepchnął, ponieważ Niemcy opuścili już obszar getta.
          Tego dnia został ciężko ranny pułkownik "Kuba" Stanisław Juszczakiewicz, dowódca zgrupowania "Kuba". Po nim dowództwo przejął major "Sosna" Gustaw Billewicz. Natomiast funkcję dowódcy baonu "Chrobry" zaczął pełnić kapitan "Kamień" Zygmunt Kakietek.
          W godzinach wieczornych rozpoznanie w rejonie Dworca Gdańskiego weszło w wymianę ognia z niemieckimi placówkami.

14 sierpnia 1944 roku, poniedziałek

          Rano pluton "Parasola" opuścił Pałac Mostowskich i przeszedł do Pałacu Krasińskich. W jego miejsce wszedł pluton "Klima". Od rana trwał intensywny ogień artyleryjski i naloty lotnicze. Około 13.00 wyszło niemieckie natarcie od ruin getta w sile około dwóch kompanii wsparte czterema czołgami i bardzo silnym ogniem granatników i moździerzy. Atak nieprzyjaciela prowadzony w rejonie Nalewek odpierały oddziały "Parasola" z pałacu Krasińskich. Atak prowadzony przy wsparciu dwóch czołgów w rejonie pałacu Mostowskich oddziały "Chrobrego".
          W rejonie Leszna Niemcy opanowali barykadę na Orlej oraz zdruzgotaną ogniem dział barykadę przy Tłomackiem i wtargnęli w tę ulicę podpalając budynek centrali telefonicznej PAST. W kontruderzeniu baonu i oddziału szturmowego kapitana "Nałęcza" Stefana Kaniewskiego wyparto Niemców z Tłomackiego za barykadę przegradzającą Leszno przy Przejazd. W toku walk z PIAT-a zniszczono 3 działa szturmowe.
          Od tego dnia baon zaczął wystawiać nocne patrole do odbioru zrzutów lotniczych w rejonie Placu i Ogrodu Krasińskich, Długiej i getta w terenie przyległym do pałacu Mostowskich.
          Rannych baonu podczas walka na Starówce przenoszono do Arsenału, gdzie przy świecach byli opatrywani przez dr "Magdalenę" Magdalenę Słomczyńską, żonę pracownika archiwum, która samorzutnie zorganizowała punkt opatrunkowy.

15 sierpnia 1944 roku, wtorek

          Z ruin getta w kierunku na pałac Mostowskich, Ogród Krasińskich i Przejazd, wyszło natarcie piechoty niemieckiej wsparte czołgami. Do pałacu bronionego przez plutony "Edwarda" i "Klima" wdarli się Niemcy. Skrwawione plutony wycofały się do zabudowań dawnej drukarni Ministerstwa Spraw Wojskowych.
          Wylotu Przejazd i Tłomackie broniły plutony "Konara" i "Lisa". Utrzymano budynek centrali telefonicznej PAST, ale na Tłomackiem nieprzyjaciel utworzył stanowisko ogniowe. Przy pomocy miotaczy płomieni i pocisków zapalających podpalił dom Przejazd 5 i prawe skrzydło Arsenału. Część Długiej zamknął ogniem.
          Utracono stanowiska w gruzach getta, ale utrzymała się reduta na Lesznie, znalazła się jednak w dużym zagrożeniu.

16 sierpnia 1944 roku, środa

          Kapitan "Kamień" Zygmunt Kakietek zostaje przeniesiony do sztabu Grupy "Północ". Dowództwo nad baonem obejmuje kapitan "Edward" Edward Kozłowski prawdopodobnie żołnierz batalionu "Parasol" z okresu okupacji.
          Ponownie obsadzono pałac Mostowskich wypierając z niego niemiecką czujkę. Trwał nękający ogień artyleryjski i naloty w rejonie Ogrodu i Pałacu Krasińskich. Potem Nowolipkami nadjechały czołgi i ostrzeliwały Nalewki i Wyjazd. Niemcy ponawiali ataki z ruin getta na Przejazd i domy przy Ogrodzie Krasińskich. Wszystkie stanowiska utrzymano.
          Zarządzono budowę rowów łącznościowych m. in. w Ogrodzie Krasińskich (od pasażu Simonsa do szkoły przy Barokowej) i w rejonie Straży Pożarnej przy Nalewki.




Barykada na Nalewkach między Arsenałem,a Pasażem Simonsa, pierwszy siedzący od lewej strzelec "Słowik" Bronisław Borowski

          W czasie wizytacji oddziałów baonu w Ogrodzie Krasińskich zginął mianowany 24 godziny wcześniej dowódca batalionu kapitan "Edward" Edward Kozłowski.

17 sierpnia 1944 roku, czwartek

          Dowództwo batalionu obejmuje kapitan "Zdan" Tadeusz Majcherczyk dotychczasowy dowódca kompanii w batalionie "Łukasiński", dowódca reduty w Banku Polskim. Jego zastępcą zostaje kapitan pilot "Wład" Wiktor Dobrzański.
          Trwał nękający ogień artylerii oraz naloty lotnicze na Ogród i Pałac Krasińskich, Nalewki i Długą. W meldunku sytuacyjnym z godziny 11.00 major "Sosna" pisał:
          "W nocy npl (nieprzyjaciel) zapalił pociskami gmach telefonów (centrala telefoniczna PAST). Pożar został zgaszony. Na odcinku prawym npl ostrzeliwuje Nalewki 4 z granatników i km, ale natarcia nie było."
          Jednak w godzinach popołudniowych wyszło natarcie w kierunku Nalewek i Ogrodu Krasińskich, ale zostało ono odparte. Wymieniono załogę w Pałacu Mostowskich, pluton z "Chrobrego" zastąpił pluton z "Wigier" w sile 26 ludzi, zbyt szczupły do obsadzenia rozległego budynku.
          W godzinach popołudniowych plutony "Chrobrego" pod dowództwem majora "Sosny" rozpoczęły wypad w kierunku Dworca Gdańskiego. Grupy szturmowe porucznika "Konara" i porucznika "Leliwy" rozpoczęły natarcie. Niemcy odpowiedzieli silnym ogniem. Dowództwo nawiązało kontakt z Żoliborzem w celu dostarczenia stamtąd broni i amunicji na Starówkę, pochodzącej ze zrzutów na terenie Kampinosu.

18 sierpnia 1944 roku, piątek

          Przez cały dzień trwały ataki czołgów z ruin getta w kierunku Nalewek. Na Pałac Mostowskich Niemcy puścili 3 samobieżne miny "Goliath", dwie zniszczono, jedną unieruchomiono.
          Po podpaleniu "białego domku" przy Nalewki wycofano placówkę.
          W rejon getta nieprzyjaciel wprowadził dużo środków ogniowych i starał się zburzyć lub spalić zabudowania przy Nalewki, Długiej i Przejazd. Zabudowań po lewej stronie Nalewek i Arsenału broniły plutony "Konara" i "Klima", zajmowały stanowiska wysunięte na terenie Straży Ogniowej i drukarni. Arsenał łączyły rowy łącznikowe z terenem Straży i Pałacu Mostowskich, którego bronił pluton "Wigier".




Barykada pod Arsenałem, widok w kierunku Nalewek

          Zabudowania Straży Ogniowej płonęły. Paliły się również górne piętra skrzydła Arsenału od Nalewek, pożaru nie udawało się ugasić, zabezpieczano tylko jego dalsze rozprzestrzenianie się.
          Barykadę przegradzającą Nalewki od narożnika Arsenału do zabudowań pasażu Simonsa oraz domów po prawej stronie Nalewek bronił pluton "Lisa" i saperzy "Grzywy".
          O 11.30, po raz pierwszy, w północny narożnik Ogrodu Krasińskich uderzył pocisk z moździerza kolejowego "Karl Morser" kalibru 600 mm.

19 sierpnia 1944 roku, piątek

          Od rana pod ogniem czołgów była barykada przegradzająca Nalewki przy Arsenale. Do zwalczania czołgów wprowadzono działko przeciwpancerne. Pierwszym strzałem unieruchomiono czołg niszcząc gąsienicę, ale czołg nadal ostrzeliwał barykadę. Inny czołg odholował uszkodzonego i równocześnie z Nowolipki wyszedł atak piechoty w sile plutonu. Strzał z działka w podstawę ogrodzenia Ogrodu Krasińskich rozbija atak niemiecki.
          Po pewnym czasie z Nowolipki wyjeżdża mina Borgward B IV (Sd.Kfz. 301), w odległości 20 metrów od barykady unieruchamia ją celny strzał z działka, kierowcy udało się uciec. Uszkodzona gąsienica spowodowała, że pojazd skręcił i utkwił w wystawie sklepowej. Trotyl w ilości 300 kilogramów rozładowali jeńcy niemieccy i wykorzystano go do produkcji granatów.




Zdobyczne działko Pak 38 w barykadzie na Nalewki łączącej Arsenał z pasażem Simonsa

          W godzinach rannych został rozbity atak niemieckiej piechoty od strony Leszna w kierunku na Ogród Krasińskich.
          Około godziny 20.00 oddział z plutonu "Lisa" poszedł na wypad do "białego domku". Budynek opanowano, ale wycofano się ze względu na duże zagrożenie ze strony "goliatów".
          Tego dnia też 10 osobowa grupa z baonu wyruszyła w 100 osobowej grupie kanałami na Żoliborz po broń i amunicję.

20 sierpnia 1944 roku, sobota

          Od rana czołgi ostrzeliwały barykadę przegradzającą Nalewki i trwały ataki piechoty na Pałac Mostowskich. Po południu jeden z czołgów został podpalony.
          W godzinach wieczornych, po zaciętych walkach wewnątrz Pałacu Mostowskich, pluton z "Wigier" wycofał się do ruin drukarni obsadzonej przez "Chrobrego", a następnie do pasażu Simonsa. Wycofane zostały również załogi z domu Nalewki 4, Straży Ogniowej oraz Leszna róg Przejazd. Na barykadę przegradzająca Nalewki Niemcy puścili 3 "goliaty", które zniszczyły barykadę, ale piechota nie podjęła ataku. Działko wycofano do pasażu Simonsa. Po zmroku saperzy baonu odbudowali barykadę.
          Utrata Pałacu Mostowskich sprawiła, że wręcz niemożliwa była teraz obrona atakowanego ze wszystkich stron Arsenału obsadzonego przez pluton porucznika "Konara" i pluton porucznika "Murzyna" Stanisława Bociańskiego. Redutą broniąca Długiej stał się Arsenał, zwany do końca bojów o Stare Miasto "Redutą Konara".
          W godzinach nocnych Niemcy próbowali przegrodzić Nalewki żelaznymi płytami w odległości około 40 metrów od barykady przy Arsenale. Do pomocy użyli ludność cywilną, jednak ostrzelani przez obsadę barykady zaniechali prac. Odbici zakładnicy poinformowali, że zaniechali budowy ze względu na duże straty własne.
          Samoloty niemieckie obrzuciły Arsenał seriami bomb. Powstał pożar w głównej sali, gdzie mieściło się archiwum miasta Warszawy. Pomimo ofiarności załogi nie udało się ugasić ognia, wkrótce płomienie objęły sąsiednie oficyny.
          Po południu od Przejazd podjechały działa szturmowe, robiąc wyłomy w ścianach Arsenału i ostrzeliwując Długą. Porucznik "Konar" zarządził ewakuację osób cywilnych oraz rannych, a także części oddziałów do pasażu Simonsa. W reducie "Konara" pozostał tylko jeden pluton z baonu.

21 sierpnia 1944 roku, niedziela

          Od rana następowały gwałtowne ataki niemieckie na Arsenał i barykadę, czołgi ostrzeliwały Arsenał od Przejazdu, a barykadę od Nowolipek przy narożniku Ogrodu Krasińskich.
          Około południa pocisk czołgowy, a następnie Borgward B-IV rozbiły ściany "reduty Konara" od Długiej. Przez powstały wyłom natychmiast zaczęli wdzierać się Niemcy. Porucznik "Konar" osobiście wstrzymywał ich ogniem cekaemu. {Pod jego osłoną załoga spalonego budynku wycofała się wśród walki pod arkady Arsenału Jednocześnie Niemcy ruszyli z ruin getta na barykadę przy Nalewki, barykada znalazła się pod ogniem z dwóch stron: od strony getta i od strony Długiej.




Narożnik Arsenału zniszczony eksplozją "Borgward B-IV", widok w kierunku ul. Przejazd.

          Załoga Arsenału i barykady walczyła z Niemcami w budynku i jednocześnie podjęła próbę budowania z bel papieru drugiej barykady osłaniającej od ognia z Długiej. Jednak ciągły ostrzał z czołgów i broni ręcznej uniemożliwił budowę barykady osłonowej.
          Działko przeciwpancerne cały czas prowadziło ogień z pasażu Simonsa, jednak wkrótce zniszczyły je czołgi nieprzyjaciela.
          Wieczorem zdecydowano się wycofać załogę z Arsenału i z barykady do pasażu Simonsa.




Meldunek sytuacyjny majora "Sosny" dotyczący wydarzeń w dniu 21 sierpnia 1944 roku


22 sierpnia 1944 roku, poniedziałek

          Linię obrony baonu stanowiła szkoła przy Barokowej, Ogród Krasińskich, dom Nalewki 2, pasaż Simonsa oraz zabudowania od pasażu do Długiej (uliczka Wyjazd).
          Od rana działo samobieżne z Długiej przy narożniku Arsenału systematycznie ostrzeliwało pasaż Simonsa. Ostrzał prowadzony przez wiele godzin spowodował zawalenie bramy budynku i otworów garażowych gruzem, tworząc ze zwałowisk barykadę chroniącą przed ostrzałem.

23 sierpnia 1944 roku, wtorek

          Rano nieprzyjaciel wykonał natarcie z domu Nalewki 4 w sile drużyny na szkołę przy Barokowej. Natarcie szybko zlikwidowano. Następnie ostrzał z dział szturmowych i moździerzy zapalił znajdujący się na górnych piętrach pasażu magazyn materiałów włókienniczych. Po czym wypuścił "goliata", który uderzył we frontową część pasażu Simonsa, zaraz też ruszyło natarcie z Arsenału, wsparte ogniem broni maszynowej. W czasie tych walk został ciężko ranny dowódca baonu kapitan "Zdan" Tadeusz Majcherczyk, w związku z czym obroną pasażu kierował porucznik "Konar".

24 sierpnia 1944 roku, środa

          "Konar" Władysław Jachowicz dostaje awans na stopień kapitana i zostaje dowódcą baonu "Chrobry I".
          Po gwałtownym ogniu przygotowawczym z artylerii ciężkiej i ponawianych co kilkanaście minut nalotów wyszło natarcie niemieckie wsparte kilkoma czołgami i działami pancernymi. Szybko osiągnęło pozycję między pasażem Simonsa, a Bankiem Polskim bronionym przez baon "Łukasiński". Pasaż został poważnie zagrożony, obrońcy od strony Długiej zostali obrzuceni granatami. Nieprzyjaciel zaatakował przez ruiny od strony Nalewek i Arsenału. Drużyna podporucznika "Szofera" Stefana Zienkiewicza w brawurowym przeciwuderzeniu odrzuciła Niemców, którzy uciekli do Arsenału.
          Oddział baonu brał udział w ataku na Dworzec Gdański magazyny na Stawki oraz wspierał oddziały walczące na odcinku zachodnim dowodzonym przez majora "Sosnę".

25 sierpnia 1944 roku, czwartek

          W nocy Niemcy wycofali się z zabudowań garaży na Nalewki, utrzymali jednak stanowiska ogniowe w kierunku na pasaż Simonsa. W ciągu dnia cały teren był pod silnym, jednostajnym ogniem artyleryjskim.
          W związku z sytuacją, iż pasaż Simomsa znalazł się na pierwszej linii walk, podjęto decyzję o ewakuacji w głąb Starówki ludności cywilnej zajmującej piwnice w pasażu.

26 sierpnia 1944 roku, piątek

          Od świtu nieprzyjaciel prowadził na cały teren wzmożoną nawałę ognia artyleryjskiego i bezustanne naloty lotnicze. Major "Sosna" siłami odwodu wykonał przeciwuderzenie na zajętą przez nieprzyjaciela redutę w Banku Polskim. Zahamowało ono atak Niemców, a w godzinach popołudniowych zaczęto spychać wroga. Redutę odbito.
          Niemiecki wypad z ruin domów przy Nalewki i z Arsenału został również przez baon odparty.

27 sierpnia 1944 roku, sobota

          Zreorganizowano obronę grupy "Północ". Batalion bronił pasażu Simonsa i Nalewki 4 jako pododcinek "Konar".
          Nieprzyjaciel ostrzeliwał teren i pozycje obronne z dział i moździerzy, dokonywał też bombardowań lotniczych. Niezbyt agresywne ataki piechoty.

28 sierpnia 1944 roku, niedziela

          Po silnym ogniu artylerii, dział samobieżnych i granatników, Niemcy w sile około 30 ludzi wdarli się do pasażu Simonsa, a druga grupa od Arsenału zaatakowała w bramie budynku. Po ostrym kontrataku Niemców wyparto z budynku, zadając im duże straty w zabitych i rannych.

29 sierpnia 1944 roku, poniedziałek

          Od świtu nieprzyjaciel wznowił wzmożony ostrzał artyleryjski Starego Miasta. Było to jednak teren tak mały, że najcięższy moździerz "Karl Morser" nie mógł go ostrzeliwać bez zagrożenia własnych stanowisk. Z nastaniem świtu rozpoczęły się naloty lotnicze.
          Z rejonu walk ewakuowano rannych i część oddziałów zapasowych oraz dalszą grupę ludności cywilnej.

30 sierpnia 1944 roku, wtorek

          Stare Miasto przez cały dzień było pod jednostajnym ostrzałem artylerii i nalotami lotniczymi.
          Od Ogrodu Krasińskich odrzucono natarcie niemieckiej piechoty na pasaż Simonsa i budynek szkoły.
          Baon przygotowywał się do mającego nastąpić po północy przebicia do Śródmieścia.

31 sierpnia 1944 roku, środa

          O godzinie 0.30 miało nastąpić uderzenie oddziałów Grupy "Północ" w kierunku Krochmalnej w celu przebicia do Śródmieścia. O tej samej godzinie miały uderzyć z drugiej strony oddziały śródmiejskie. Przez powstały korytarz miała nastąpić ewakuacja powstańców ze Starego Miasta do Śródmieścia.
          Ustalono, że natarcie poprowadzą 3 kolumny uderzeniowe dowodzone przez: pułkownika "Jesiona" Stanisława Klepacza zastępcę dowódcy Grupy "Północ", podpułkownika "Radosława" Jana Mazurkiewicza dowódcę Zgrupowania "Radosław", oraz majora "Sosnę" Gustawa Billewicza dowódcę Zgrupowania "Kuba-Sosna".
          Batalion "Chrobry I" wchodził w skład kolumny majora "Sosny", z zadaniem uderzania w kierunku: Szpital Maltański, południowy narożnik Bielańskiej i Tłomackiego, narożnik Leszno-Przejazd. Baon pozostawił oddziały osłonowe na dotychczasowych stanowiskach i wyruszył na pozycje wyjściowe. Grupa uderzeniowa z "Chrobrego I" liczyła około 200 ludzi. Dojście na pozycje wyjściowe blokowały kolumny z rannymi, oddziały zapasowe i tłumy ludności cywilnej.
          W rezultacie poszczególne kolumny uderzały w różnym czasie i z opóźnieniem do natarcia oddziałów śródmiejskich. Batalion wraz z "Parasolem" opanował tylko narożnik Długa-Bielańska i wówczas na rozkaz pułkownika "Wachnowskiego" Karola Ziemskiego dowódcy Grupy "Północ" natarcie wstrzymano.
          Baon powrócił na swoje stanowiska w pasażu Simonsa o świcie. Wyczerpani całonocną walką żołnierze natychmiast zasnęli.
          Około godziny 9.00 nad stanowiska baonu nadleciały pierwsze samoloty Junkers 87 i w kilku powtarzających się falach, lotem nurkowym, zrzucały bomby burzące na pasaż Simonsa. Sześciopiętrowy, najbardziej solidny budynek przedwojennej Warszawy został całkowicie zburzony Po kilku minutach zawalił się również budynek szkoły przy Barokowej.
          Straty w zabitych i rannych były olbrzymie. Największe straty poniósł pluton "Lisa", kwaterujący i zajmujący stanowisko na parterze w hali warsztatowej, oraz oddziały kwaterujące w piwnicach pod halą warsztatową, plutony: "Edwarda", "Grzywy" i "Śmiałka". Mniej strat poniosły oddziały kwaterujące w piwnicach od strony Nalewek.
          Według oceny uczestników tamtych wydarzeń łączne straty w zabitych sięgnęły łącznie około 300 osób, żołnierzy i ludności cywilnej.           Kapitan "Konar" szybko przystąpił do odtworzenia stanowisk obronnych w gruzach pasażu i szkoły przy Barokowej. Równocześnie ratowano rannych uwięzionych w zwałach gruzu i stalowo-betonowych elementach konstrukcji. Do odgruzowywania sprowadzono około 20 jeńców niemieckich.
          Wieczorem ewakuowano kanałami do Śródmieścia rannych i oddziały zapasowe.




Meldunek sytuacyjny majora "Sosny" dotyczący wydarzeń w dniu 31 sierpnia 1944 roku


1 września 1944 roku, czwartek

          O świcie piechota niemiecka, bez przygotowania ogniowego, zaatakowała placówkę w gruzach pasażu Simonsa. Jednak zdziesiątkowane oddziały nie dały się zaskoczyć i zmasowanym ogniem powstrzymały atak nieprzyjaciela.




Tak wyglądał pasaż Simonsa po bombardowaniu lotniczym 31 sierpnia 1944 roku

          Później wycofano baon z ruin pasażu i szkoły przy Barokowej. Oddział obsadził stanowiska w Reducie Matki Boskiej i Długiej 22.
          Wieczorem jako jedna z ostatnich grup przeszły kanałami do Śródmieścia szczątki baonu "Chrobry I". Ewakuowano również ostatnią grupę rannych.




Śródmieście właz przy Wareckiej, z kanału wychodzi porucznik "Roja" Zbigniew Stankiewicz



Śródmieście właz przy Wareckiej, z kanału wychodzi 16 letni powstaniec "Skalisty" Tadeusz Miąsko

          Ciężko ranni pozostali w szpitalach i wielu z nich zostało zamordowanych po opanowaniu Starego Miasta przez Niemców. Wśród ciężko rannych na Starówce, w piwnicy szpitala polowego przy Długiej 16, pozostał dowódca kompanii "Troki" z batalionu "Łukasiński" oraz dowódca batalionu "Chrobry I" kapitan "Zdan" Tadeusz Majcherczyk.


Walki w dzielnicy Śródmieście




Pozycje obronne baonu w Śródmieściu, we wrześniu 1944 roku

          Nie jest dokładnie znana liczba żołnierzy baonu, którzy zostali ewakuowani do Śródmieścia. Przechodzili kanałami w różnym czasie i w różnych grupach. Zwarta grupa z baonu "Chrobry", która wyszła w Śródmieściu rano 2 września liczyła około 100 osób i została skierowana na Marszałkowską 125 na zasłużony odpoczynek.
          W ciągu kilku pierwszych dni kwatery batalionu zmieniano kilkukrotnie. "Chrobry I" stacjonował między innymi w domach przy: Złotej, Chmielnej, Moniuszki, Brackiej i Widok.
          Stopniowo na kwatery zgłaszali się Ci, którzy stracili kontakt z baonem.
          Po przejściu kanałami do Śródmieścia w batalionie nastąpiły kolejne zmiany wymuszone ogromnymi stratami w zabitych i rannych poniesionymi na Starym Mieście. Niektóre z plutonów przestały w zasadzie istnieć. Część ludzi z kompani zapasowej zostało zdemobilizowanych. Grupę lekko rannych skierowano ze zgrupowaniem "Radosław" na przyczółek czerniakowski. Niektórzy dołączyli do innych zgrupowań, na przykład do zgrupowania kapitana "Golskiego" Stefana Golędzinowskiego i do baonu majora "Miłosza" Stanisława Jastrzębskiego.
          Porucznik "Klim" Władysław Żurawski objął dowództwo plutonu w kompanii kapitana "Barskiego", sformowanego częściowo z żołnierzy jego dawnego plutonu i nowo przydzielonych.
          Bardzo wielu rannych rozlokowano w kilku szpitalach przy: Śniadeckich, Hożej i Złotej 22. Baon utrzymywał z nimi stały kontakt i przydzielał do tych szpitali własne sanitariuszki.

5 września 1944 roku, poniedziałek

          Baon przenosi się na kwatery do jedynej całej kamienicy przy Moniuszki, na wprost niej mieściła się kiedyś kawiarnia "Adria".
          Po trzydniowym odpoczynku baon wszedł w skład odwodu dowódcy powstania pułkownika "Montera" Antoniego Chruściela.

6 września 1944 roku, wtorek

          Żołnierze baonu brali udział w akcji ratowniczej i ewakuacji rannych ze szpitala w podziemiach budynku PKO do szpitali na Nowogrodzką i Wspólną.

7 września 1944 roku, środa

          Major "Sosna" Gustaw Billewicz dowódca zgrupowania "Kuba-Sosna" zostaje mianowany dowódcą odcinka wschodniego w Podobwodzie Śródmieście-Południe.
          Po zbombardowaniu przez Niemców kwater baonu przy Moniuszki, baon przenosi się do wypalonego budynku "Adrii", następnie na Złotą 29, Chmielną 27 i ostatecznie w rejonie Bracka - Szpitalna - Górskiego. Miejsce postoju sztabu batalionu znajdowało się przy Widok 1.
          Batalion przejął stanowiska bojowe po obydwu stronach Brackiej róg Alej Jerozolimskich, około 9 września. Jego zadaniem było szachowanie niemieckich pozycji w Banku Gospodarstwa Krajowego i przyległym umocnionym bunkrem ogródku oraz restauracji "Cristal".




Żołnierze baonu w Śródmieściu przy kwaterach Widok-Bracka

          W czasie zajmowania przez baon pozycji przy Brackiej liczył on 188 ludzi:
          - sztab i sanitariat - 14 ludzi,
          - pluton "Grzywy" podporucznik "Grzywa" Stanisław Dąbrowski - 52 ludzi - odcinek od ruin barykady przy Brackiej 17 do rogu Alei Jerozolimskich,
          - pluton "Wal" podporucznik "Wal" Władysław Walczyński - 48 ludzi - ruiny domu przy Brackiej 18,
          - kompania zapasowa "Krynica" podporucznik "Krynica" Władysław Muniak - 74 ludzi.
          W walkach trwających do 12 września nieprzyjaciel nie odniósł większych sukcesów terenowych. W następnych dniach natomiast nie ponawiał już ataków na tym odcinku. Jedynie ostrzeliwane były stanowiska granatników i broni maszynowej przez Niemców z Banku Gospodarstwa Krajowego.
          9 września 1944 roku na Chmielnej, w trakcie przeglądu stanowisk powstańczych, został niegroźnie ranny w nogę, odłamkiem niemieckiej bomby lotniczej, major "Sosna" Gustaw Billewicz. Zaniesiono go natychmiast do szpitala przy Mokotowskiej 55. Zmarł 11 września 1944 roku na skutek zakażenia tężcem.
          Pochowano go na przeciwko szpitala w ogródku domu przy Mokotowskiej 48, gdzie mieścił się szpitalik "ozdrowieńców". Na grobem poczet dowódcy oddał salwę honorową. Kapitan "Konar" Władysław Jachowicz zarządził trzydniową żałobę. Na biało-czerwonych tarczach, powstańczego emblematu baonu im. "Chrobrego" pojawiły się naszywane spontaniczne czarne wstążki z napisem "SOSNA" tak żołnierze baonu oddali hołd swojemu dowódcy.



          Baon wysyłał patrole nocne dla odbioru sowieckich zrzutów w rejon Siennej. Na kwaterę dowództwa baonu przy Widok 1 spadł taki właśnie zrzut bez spadochronu. Skrzynki rozbiły dach i strop. Amunicja zrzucona w skrzynkach nie nadawała się do użytku, ze względu na uszkodzenia, wykorzystano natomiast granatu z innej skrzynki. Pod koniec września przyniesiono do wypróbowania dwumetrowy sowiecki karabin przeciwpancerny. Zapewne był doskonały do walki w otwartym terenie, w mieście okazał się niepraktyczny przez swoje gabaryty, jak również siłę ognia, która po wystrzale wzbijała tumany pyłu, który demaskował stanowisko i uszkadzał samą broń, czyniąc ją niezdatną do użytku.
          Zrzuty sowieckie dostarczyły również mały granatnik z amunicją i instrukcja. Ta broń zdała egzamin i pomogła utrzymać stanowiska baonu do końca powstania.
          Po zaprzestaniu walk większość żołnierzy baonu poszła do niewoli. Reszta opuściła Warszawę z ludnością cywilną.




Batalion "Chrobry I" odchodzi do niewoli 4 października 1944; "Konar" ze swoim adiutantem

          4 października baon został włączony do 15 Pułku Piechoty "Wilków" jak IV batalion. Pomaszerował do Ożarowa składając celowo uszkodzoną broń na placu Kercelego.
          Dnia następnego nastąpił wyjazd do obozów jenieckich.

          Na liście płac sporządzonej w związku z wypłatą żołdu na początku października 1944 r. figurowało 215 ludzi, w tym 27 rannych ze szpitali.

          Na tym zakończyła się powstańcza epopeja dzielnego, choć rzadko wspominanego i pamiętanego batalionu AK "Chrobry I", nazywanego początkowo Zgrupowaniem im. "Chrobrego".


*


          My Zduńskowolanie powinniśmy szczególnie pamiętać o Nich. Jesteśmy im to winni, ze względu na ofiarę krwi złożoną przez Zduńskowolan w "Chrobrym" i w innych zgrupowaniach powstańczych.
          W szeregach batalionu AK "Chrobry I" walczyli w Powstaniu Warszawskim mieszkańcy Zduńskiej Woli:
          kapitan "Konar" Władysław Jachowicz - od 24 sierpnia 1944 r. dowódca batalionu "Chrobry I",
          starszy strzelec "Zygmunt" Stanisław Zieleźnicki - 4 kompania bat "Chrobry I",
          strzelec "Pokrzywa" Jerzy Wojciech Maciński - pluton saperów por. "Grzywy" (Stanisław Dąbrowski),
          strzelec "Krakus" Kazimierz Ulman - 4. kompania - pluton por. "Zana".

          Wszystkim, których zaintrygowała niniejsza publikacja i pragną dowiedzieć się więcej o samym batalionie, jak również, a może przede wszystkim o dzielnych powstańcach warszawskich podaję bibliografię, która posłużyła do niniejszego, jakże skromnego i z pewnością niepełnego opracowania:
          Pietras Stanisław, Zgrupowanie Sosna Batalion Chrobry, Warszawa 1993,
          Pietras Stanisław, Polska Organizacja Zbrojna, Warszawa 1996,
          Słomczyński Adam, W warszawskim Arsenale, Warszawa 1971,
          Księga zbiorowa, Walka o dobra kultury Warszawa 1939-1945 tom I, Warszawa 1970,
          Piotr Stachiewicz, Starówka 1944, Warszawa 1983,
          Zespół redakcyjny, Oddziały Powstania Warszawskiego, Warszawa 1988,
          Bielski Mieczysław, Grupa Operacyjna PIOTRKÓW, Warszawa 1991,
          Podlewski Stanisław, Przemarsz przez piekło, Warszawa 1971,
          Kozłowski Jerzy, Zduńskowolanie w walce o Niepodległość, Zduńska Wola 2005,
          Galperyn Zbigniew, Byłem żołnierzem Batalionu CHROBRY I Zgrupowania SOSNA w Powstaniu Warszawskim 1944, Warszawa 2009,
          Kunert Andrzej K. Słownik biograficzny konspiracji warszawskiej, Warszawa 1987,
          Lubicz-Nycz Bronisław Batalion Kiliński AK, Warszawa 1984,
          Borkewicz Adam Powstanie Warszawskie 1944, Warszawa 1957,
          Kirchmajer Jerzy Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959,
          Bania Zbigniew Arsenał Warszawski, Warszawa 1977.

*

          13 sierpnia 1944 r. kpt./mjr "Sosna" Gustaw Billewicz, dowódca batalionu "Chrobry" od momentu jego utworzenia w 1942 r. objął dowództwo Zgrupowania Zachodniego "Kuba" - "Sosna".
          Funkcję dowódcy batalionu "Chrobry" pełnili po nim kolejno kpt. "Kamień" Zygmunt Kakietek, kpt. "Edward" Edward Kozłowski, kpt. "Zdan" Tadeusz Majcherczyk i kpt. "Konar" Władysław Jachowicz.

          Poniżej można zapoznać się z biogramami części z nich.

          

Kpt. mjr Gustaw Billewicz ps. "Sosna"





Gustaw Billewicz [1907-1944]

          Gustaw Billewicz [1907-1944], kadet, kapitan służby stałej artylerii[1938, w konspiracji w POZ (Polska Organizacja Zbrojna)/AK(Armia Krajowa) major od 1944, pseudonim "Sosna.
          Urodził się 25 VIII 1907 w miejscowości Summa w Rosji, syn Jana /leśnika/i Cecylii z d. Dąbrowskiej. Po zakończeniu I wojny światowej powrócił z matką do Polski i zamieszkał w Warszawie. Uczył się w gimnazjum W. Giżyckiego. Po ukończeniu 4 klasy od IX 1924 uczył się w Korpusie Kadetów Nr 2 w Modlinie, a od 1926 w Chełmnie, gdzie w 1927 otrzymał świadectwo dojrzałości.
          W latach 1927-1929 w Szkole Podchorążych Artylerii w Toruniu. Promowany na stopień ppor. sł. st. art. 15 VIII 1929 z przydziałem do 18 pap w Ostrołęce na stanowisko d-cy plutonu. Do stopnia por. awansowany 1 I 1932. W X 1934 przeniesiony do 16 PAL w Grudziądzu, gdzie od II 1935 był p. o. d-cy baterii, potem od 1936 dowodził 2 baterią I dywizjonu. Jednocześnie w latach 1938-1939 d-ca pułkowej szkoły podoficerskiej. Awansowany do stopnia kpt. 19 III 1938.
          W kampanii wrześniowej 1939 bierze udział na stanowisku adiutanta d-cy 16 PAL w składzie 16 DP. Walczył z Niemcami od 1-3 IX 1939 w rejonie Grudziądza potem w walkach odwrotowych w kierunku Bzury. Uczestniczy w bitwie nad Bzurą od 11-18 IX 1939. Wraz z I dywizjonem 16 pal po przeprawie 18 IX 1939 przez Bzurę pod Witkowicami przebił się do Modlina, gdzie bierze udział w jego obronie na stanowisku adiutanta d-cy I dywizjonu z 16 pal. Po kapitulacji Modlina 29 IX 1939 w niewoli niemieckiej. Przebywał w przejściowym obozie jenieckim w Działdowie, skąd został w X 1939 zwolniony.
          Po zwolnieniu z niewoli wyjechał do Warszawy, gdzie od końca 1939 podejmuje działalność konspiracyjną w SZP/ZWZ. Wszedł w skład sztabu dywersji Dowództwa Głównego SZP. Od 1940 do 1942 działa w POZ. Od lata 1942 do XII 1941 przebywał na Wileńszczyźnie, gdzie zorganizował wyjazd swej żony do Francji. Po powrocie do Warszawy w XII 1941 nadal działa w POZ. Po scaleniu POZ z AK w VIII 1942 był d-cą Zgrupowania XI w 4 Rejonie Obwodu AK Warszawa- Śródmieście WSOP w Okręgu AK Warszawa-Miasto.
          W Powstaniu warszawskim od 1 VIII 1944 dowodzi batalionem "Chrobry I" w odwodzie Grupy "Północ". Mianowany mjr sł. st. 13 VIII 1944. Od 13 VIII 1944 dowodzi Zgrupowaniem "Kuba" - "Sosna". 2 IX 1944 przeszedł kanałami do Śródmieścia, gdzie dowodzi odcinkiem wschodnim w obwodzie Śródmieście-Południe.
          Ranny 9 IX 1944 na ul. Chmielnej zmarł 11 IX 1944 na zakażenie krwi w szpitalu powstańczym przy ul. Mokotowskiej.
          Odznaczony: Krzyżem Virtuti Militari kl. 5 oraz dwukrotnie Krzyżem Walecznych.

          

Kpt. Tadeusz Majcherczyk ps. "Zdan"





Tadeusz Majcherczyk [1906-1956]

          Kapitan Tadeusz Majcherczyk ps. "Zdan" urodził się 30 stycznia 1906 roku, był synem Teofila, dyrektora siemianowickich zakładów cukierniczych "Hanka". W 1918 roku, uciekł z domu i wraz ze swym starszym bratem Lucjanem wziął udział w walkach w obronie Lwowa (w walkach tych jego brat zginął). Potem brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Po maturze podjął naukę w Wyższej Szkole Handlowej w Katowicach, pracując równocześnie w Syndykacie Hut Żelaza.
          W 1938 roku wstąpił do wojska. Tuż przed wybuchem wojny współorganizował batalion Obrony Narodowej "Katowice", który wszedł w skład 201 pułku piechoty rez. (55 dywizja piechoty) jako jego I batalion (Tadeusz Majcherczyk pełnił w nim funkcję adiutanta).
          W kampanii wrześniowej przeszedł cały szlak bojowy 201 pułku piechoty. W bitwie pod Tomaszowem Lubelskim został ciężko ranny i dostał się do niewoli niemieckiej. Został wywieziony do Oflagu IV C w Colditz (w Saksonii); w maju 1940 r. Niemcy część szpitala obozowego przewieźli do Szpitala Ujazdowskiego w Warszawie.
          Wstąpił do POZ a potem do AK. Został dowódcą 1 kompanii w batalionie "Łukasiński", dowodził nią od 1.08.1944 r. 2 sierpnia kpt. "Zdan" został ranny odłamkiem w klatkę piersiową, ale nie opuścił swoich żołnierzy i w dalszym ciągu dowodził swoją kompanią. 18 sierpnia został mianowany dowódcą batalionu "Chrobry I", który walczył w rejonie Pasażu Simonsa. 23 sierpnia 1944 r. został ciężko ranny; trafił do szpitala przy ul. Długiej 7. Za swoje czyny odznaczony został Krzyżem Orderu Virtuti Militari V klasy i Krzyżem Walecznych.
          1 maja 1945 r. Tadeusz Majcherczyk wrócił do Siemianowic. Stan zdrowia majora wciąż się pogarszał. Na skutek odniesionych obrażeń stracił całkowicie słuch w lewym uchu. Brak przez dłuższy czas odpowiedniej protezy spowodował otwarcie ran, które wywołały zakażenie w nodze. 7 października 1956 r. major Tadeusz Majcherczyk jak zwykle wyszedł do pracy, drogą na skróty przez tory. Wracając do domu, został potrącony przez lokomotywę.
          Tadeusz Majcherczyk "Zdan" zmarł 8 października 1956 r. Ciało było tak zmasakrowane, iż trudności z identyfikacją miała nawet najbliższa rodzina.
          Był kawalerem Orderu Virtuti Militari V klasy, dwukrotnie odznaczonym Krzyżem Walecznych (1939 r. i 1944 r.}, pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika. W marcu 1983 r. Rada Państwa nadała mu Krzyż Powstańczy.


          

Kpt. Władysław Jachowicz ps."Konar"




Władysław Jachowicz [1907-1973]

          Władysław Jachowicz urodził się 2 marca 1907 roku w Tykadłowie pod Kaliszem.
          Jego ojciec organista w poszukiwaniu pracy przeniósł się z całą rodziną do Marzenina pod Zduńską Wolą i pracował w tamtejszej parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
          Młody Władysław do gimnazjum uczęszczał w Zduńskiej Woli, w którym w 1926 roku otrzymał świadectwo dojrzałości. Po jego ukończeniu, za namową ojca uczęszczał do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Ostatecznie wybrał jednak karierę wojskową.
          W 1930 roku rozpoczął roczny kurs unitarny w Batalionie Szkolnym Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, a od 1931 roku w Szkole Podchorążych Piechoty, którą ukończył w 1933 roku promowany 15 sierpnia na stopień podporucznika służby stałej piechoty z przydziałem do 31 Pułku Strzelców Kaniowskich w Sieradzu jako dowódca plutonu ckm.
          W 1936 roku otrzymał promocję do stopnia porucznika.
          W 1938 roku wstąpił w związek małżeński z Marianną Leszówną. Ślubu wśród szpaleru szabel utworzonych przez kolegów z garnizonu sieradzkiego, udzielił przyjaciel z włocławskiego seminarium ksiądz Józef Balcerczyk, późniejszy proboszcz zduńskowolskiej parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i kapelan partyzancki na Kielecczyźnie.
          W 1939 roku w przeddzień wybuchu wojny porucznik Jachowicz dostał rozkaz opuszczenia macierzystej jednostki i stawienia się w charakterze oficera operacyjnego w sztabie generała Wiktora Thomee, dowódcy Grupy Operacyjnej "Piotrków".
          Wojnę Obronną zakończył broniąc Twierdzy Modlin. Pełnił tam funkcję oficera operacyjnego w sztabie Obrony Twierdzy dowodzonej przez generała Wiktora Thomee, który w rozkazie o kapitulacji pisał:
          "...Panom oficerom operacyjnym kapitanowi Kwentisowi oraz porucznikowi Władysławowi Jachowiczowi dziękuję za ofiarną współpracę..."
          Władysław Jachowicz uniknął niewoli hitlerowskiej i w mundurze oraz z szablą wrócił do Zduńskiej Woli.
          Jednak już w 1940 roku wyjechał do Warszawy, gdzie wstąpił w szeregi Polskiej Organizacji Zbrojnej i przyjął pseudonim "Konar". W 1942 roku pod fałszywym nazwiskiem, jako "Antoni Krępski" współorganizował formowanie zgrupowania im. "Chrobrego", jako oficer do zadań specjalnych. We wrześniu 1942 roku Polska Organizacja Zbrojna została scalona z Armią Krajową i weszła w skład Obwodu Śródmiejskiego Armii Krajowej jako Zgrupowanie XI.
          1 sierpnia 1944 roku wybucha powstanie. Władysław Jachowicz przez okres walk na Woli, dowodził 4 kompanią baonu "Chrobry" i między innymi brał udział w zdobyciu umocnionego posterunku policji niemieckiej "Nordwache". Po przejściu batalionu na Stare Miasto "Konar" dowodził obroną Pałacu Mostowskich, Arsenału i pasażu Simonsa. Arsenał był wtedy jedną z kluczowych redut Starego Miasta, nazywaną przez cały okres walk na Starówce "redutą Konara".
          14 sierpnia 1944 roku otrzymał Krzyż Orderu Virtutti Militari i Krzyż Walecznych. 24 sierpnia 1944 roku Władysław Jachowicz ps. "Konar" dostał awans do stopnia kapitana i objął dowództwo batalionu "Chrobry I".
          31 sierpnia około godziny 9.00 na stanowiska baonu nadleciały Junkersy 87 i w kilku falach zrzucały bomby burzące na pasaż Simonsa. Sześciopiętrowy, najbardziej solidny budynek przedwojennej Warszawy został całkowicie zburzony. Straty w zabitych i rannych były olbrzymie. Według oceny uczestników tamtych wydarzeń łączne sięgnęły ponad 300 zabitych żołnierzy i cywilów.
          1 września 1944 roku "Konar" i pozostali przy życiu żołnierze zdziesiątkowanego batalionu przeszli kanałami do Śródmieścia. Tam batalion zajął stanowiska bojowe na ul. Brackiej przy Alejach Jerozolimskich oraz bronił barykad przy ulicach Chmielnej, Widok i Marszałkowskiej utrzymując te pozycje do końca Powstania.
          Po upadku powstania "Konar" został osadzony w oflagu II C Woldenberg, po wyzwoleniu którego zgłosił swój akces do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i otrzymał przydział do 2 Warszawskiej Dywizji Pancernej II Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa.
          Do Zduńskiej Woli Władysław Jachowicz powrócił latem 1946 roku. Podjął pracę w Państwowej Centrali Handlowej, a następnie w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Handlu Wewnętrznego na stanowisku głównego księgowego.
          W 1949 roku został wybrany Naczelnikiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli, którym pozostał do 1966 roku, a społecznie w OSP pracował do marca 1973 roku. Przez cały ten czas regularnie "odwiedzany" przez oficera z Urzędu Bezpieczeństwa.
          Kapitan Władysław Jachowicz pseudonim "Konar" po ciężkiej chorobie zmarł 17 października 1973 roku w Zduńskiej Woli i został pochowany na miejscowym cmentarzu.


zebrał i opracował Jarosław Pawłowski
Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Chrobry I"

Zduńska Wola 2012-2020


redakcja: Maciej Janaszek-Seydlitz



Copyright © 2020 SPPW 1944. Wszelkie prawa zastrzeżone.