Służba sanitarna w Powstaniu Warszawskim

Śródmieście Południowe

          W czasie Powstania żołnierze Armii Krajowej kontrolowali znaczny obszar Śródmieścia Południowego. Od wschodu granica przebiegała wzdłuż Alej Ujazdowskich do placu Trzech Krzyży oraz bliskie zaplecze placu w kierunku ul. Wiejskiej, Frascati, Książęcej, domy na Brackiej między Żurawią i Nowogrodzką. Od zachodu granicę stanowiła ul. Chałubińskiego. Na północy obszar graniczył ze Śródmieściem Północnym poprzez Aleje Jerozolimskie, kontrolowane przez Niemców. Na południu linia obrony przebiegała w rejonie pl. Zbawiciela i terenu Politechniki. Dokuczliwymi punktami obrony niemieckiej były ufortyfikowane gmachy, których nie udało się zdobyć powstańcom: BGK w Alejach Jerozolimskich, urząd telekomunikacji ul. Poznańska róg Nowogrodzkiej oraz Sejm. Teren zajęty przez powstańców zajmowała zabudowa wielkomiejska, co ułatwiało obronę. Śródmieście Południowe, podobnie jak Śródmieście Północne, nie zostało zdobyte przez Niemców aż do momentu kapitulacji.

          Już na początku działań powstańczych Śródmieście Południowe zostało praktycznie bez szpitali stacjonarnych.
          Szpital Ujazdowski dostępny ze wschodniej rubieży został przez Niemców odcięty od powstańczych oddziałów; potem wypędzony i trafił na Mokotów.
          Szpital Dzieciątka Jezus przy ul. Nowogrodzkiej oraz Klinika Ginekologiczno-Położnicza przy pl. Starynkiewicza pozostały na terenie neutralnym, otoczonym jednak dość szczelnie pierścieniem niemieckich stanowisk. W pierwszej połowie sierpnia załoga szpitalna udzielała pomocy ludności cywilnej oraz zgłaszającym się rannym powstańcom i Niemcom z pobliskich placówek. 13 sierpnia teren szpitala został obsadzony przez oddziały nacjonalistów ukraińskich, którzy dopuścili się licznych rabunków i gwałtów. W tej sytuacji powstańcy przestali dostarczać tu swoich rannych, szpital udzielał natomiast pomocy rannym Niemcom i Ukraińcom. 26 sierpnia chorzy i polski personel ze szpitala i kliniki otrzymali rozkaz opuszczenia szpitala. Dotyczyło to łącznie około 1600 osób. Ewakuacja trwała kilka dni. Kolejne grupy trafiły do Brwinowa, Tworek i Milanówka.
          Szpital polowy w internacie RGO przy ul. 1 Sierpnia zorganizowany przez instruktorki harcerskie znalazł się po stronie niemieckiej. Ludność okolicznych domów pędzono przed czołgami.

          W tej sytuacji szybko zorganizowano sieć szpitali polowych. We wrześniu umieszczano je jak najbliżej linii frontu, aby chronić je przed bombami i ostrzałem artyleryjskim.
          Szpital powstańczy Zgrupowania "Zaremba-Piorun" został zorganizowany w prywatnej lecznicy "Sanatorium św. Józefa" przy ul. Hożej 80, będącej własnością Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek. Obiekt został zajęty przez powstańców, którzy zabarykadowali okna, wykuli otwory strzelnicze, zrobili wykopy pod ulica Hożą i Emilii Plater oraz wykonali barykady i bunkier. Przez szpital przewinęło się mnóstwo rannych. Opieka nad nimi przebiegała w czasie nieustannych ciężkich walk. Większość personelu medycznego stanowiły siostry zakonne. Niemcy potraktowali budynek jak twierdzę i za wszelką cenę starali się go zdobyć, obrzucając go bombami, pociskami i granatami. Rannych przeniesiono do suteren. 14 września nastąpił pożar budynku, z trudem ugaszony przez powstańców i personel. Zaczęto ewakuację rannych w bezpieczniejsze miejsca. Większą część rannych ewakuowano do gmachu byłej ambasady rosyjskiej przy ul. Poznańskiej 13, gdzie otworzono szpital. Szpital ten, początkowo mieszczący się na piętrze, później został przeniesiony do piwnic. Tam dotrwał do kapitulacji. Siostry z "Sanatorium" zostały skierowane do różnych szpitali polowych dzielnicy.
          Szpital polowy przy ul. Hożej 13 w szkole podstawowej blisko pl. Trzech Krzyży na około 60 łóżek, początkowo działał jako szpital zakaźny. Pracowały w nim również Siostry Franciszkanki. Warunki były tu bardzo ciężkie, lżej rannych po zabiegach odsyłano do innych. Lepiej wyposażonych szpitali.
          Szpital polowy ul. Mokotowska 55 w budynku należącym do Sióstr Franciszkanek działał od 1 sierpnia. Sale szpitalne na I i II piętrze przygotowano na 50 łóżek. Na I piętrze urządzono również salę operacyjną. W kolejne dni przybywało rannych. Stopniowo rannych przenoszono na parter, a w końcu do piwnic pod budynkami nr 55 i 56. Przez pewien czas prąd dla potrzeb sali operacyjnej i opatrunkowych w piwnicy "produkowały" za pomocą rowerowych dynamo młode dziewczęta, później zastąpili je jeńcy niemieccy. Po pewnym czasie wynaleziono prądnicę z motorkiem motocyklowym.
          20 września wskutek silnego ostrzału artyleryjskiego budynek został dotkliwie uszkodzony, piętra w oficynie były całkowicie zrujnowane. Praca stawała się coraz trudniejsza, nie było światła, wody i żywności. Szpital był przepełniony. Do 2 października szpital obsłużył 749 rannych.
          Szpital polowy ul. Wilcza 61 zorganizowany 1 sierpnia w pomieszczeniach biurowych firmy inż. Władysława Boye. Początkowo liczył 30 łóżek, których ilość wkrótce zwiększono do 80. Po upadku Starego Miasta przyjął dużą grupę rannych, która przeszła kanałami. Szpital obsłużył ponad 400 rannych i udzielił 1270 porad ambulatoryjnych. Bliskość linii niemieckich, biegnących wzdłuż ul. Noakowskiego i Emilii Plater spowodowała, że przetrwał on bez większych uszkodzeń do kapitulacji, przyjmując wielu rannych z centralnej części Śródmieścia. W chwili zaprzestania walk znajdowało się w nim ponad 100 rannych.
          Szpital przy ul. Żurawiej 31 pierwotnie spełniał rolę szpitala gruźliczego. Dysponował aparatem do wytwarzania odmy płucnej. We wrześniu systematycznie wzrasta w nim ilość łóżek. Po przyjściu rannych ze Starego Miasta utworzono w nim osobny oddział chirurgiczny z prowizoryczną salą operacyjną. Szpital liczył wówczas 120 łóżek, rozszerzył się na całą kamienicę oraz przeciwległe domy ul. Żurawia 24 i Żurawia 26. Pod koniec Powstania stał się centrum szpitalnym, gdzie przybywał szef sanitarny dzielnicy doc. Feliks Przesmycki.
          Szpital polowy nr 1 dla ciężko rannych przy ul. Wspólnej 27 działał w poniemieckim biurze na I piętrze. Urządzono tu 5 sal dysponujących 27 łóżkami. 20 sierpnia pocisk dużego kalibru trafił w dom naprzeciwko przy ul. Wspólnej 30. W tej sytuacji podjęto decyzję o przeniesieniu rannych do piwnicy w składzie jarzyn braci Pakulskich, dużego i jasnego pomieszczenia, oraz do garażu na parterze. Operacje odbywały się jeszcze na piętrze ale opatrunki i drobne zabiegi w małym pomieszczeniu pod schodami prowadzącymi do piwnicy. 7 września pocisk podobne kalibru uderzył bezpośrednio w podwórko. Początkowo szpital dysponował 30 łóżkami, pod koniec ok. 150.
          Szpital Zgrupowania "Zaremba-Piorun" Główny Punkt Opatrunkowy przy ul. Poznańskiej 11 dotrwał aż do kapitulacji.
          Szpital przy ul. Żurawiej 4a funkcjonował od początku Powstania. Był urządzony w prywatnym mieszkaniu na parterze i I piętrze, liczył około 20 łóżek. 16 września dom na Żurawiej 4a został trafiony pociskiem. Rannych przeniesiono częściowo na Mokotowską i Nowogrodzką 7.
          Szpital Maltański przy ul. Śniadeckich 17 mieścił się w zdobytym przez powstańców niemieckim szpitalu polowym ulokowanym w dawnym Gimnazjum im. S. Staszica. Szpital Maltański został ewakuowany ze swej siedziby przy przy ul. Senatorskiej 42 14 sierpnia i po kilku przenosinach trafił na ul. Śniadeckich. Ze względu na położenie, miejsce to nie było bombardowane. Trafili tu potem ranni z batalionu "Zośka" po wyjściu ze Starego Miasta. Szpital dysponował przeciętnie 200 miejscami. Dotrwał bezpiecznie do kapitulacji.
          Szpital batalionu "Golski" w gmachu Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej przy ul. Pięknej róg Lwowskiej był typowym szpitalem przyfrontowym. Szpital dysponował 70 miejscami. Był dobrze wyposażony, m.in. w aparat do transfuzji krwi, który pożyczał od niego sąsiedni specjalistyczny szpital "Sano". Wśród obsługi byli również jeńcy niemieccy. Po kapitulacji szpital ewakuowano pod Warszawę.
          Szpital "Sano" przy ul Lwowskiej 13 był ulokowany w prywatnej Klinice Ginekologicznej. Pierwsi ranni trafili do niego już w godzinach popołudniowych 1 sierpnia. Pracowało tu wielu wybitnych lekarzy chirurgów, do szpitala kierowano najcięższe przypadki. Szpital przeżył ciężkie chwile w czasie ataku Niemców na Politechnikę 3 sierpnia. Część rannych wtedy ewakuowano. We wrześniu szpital nie miał elektryczności, w nocy operacje odbywały się przy świetle karbidówki. Początkowo szpital dysponował 35 miejscami, pod koniec było ich 85, wszystkie przeniesione do dużych i przestronnych piwnic kliniki.
          Do roli szpitala polowego była przygotowana przychodnia lekarska Ubezpieczalni Społecznej przy ul. Polnej 34. Wkrótce personel z rannymi, z powodu groźby wtargnięcia na ten teren Niemców, ewakuował się w głąb dzielnicy.



Transport rannego do szpitala polowego


          Szpital polowy w magazynie ołówków i kredek firmy Majewski przy ul. Marszałkowskiej 71. Z trocin i papieru, z materacy i bielizny przyniesionej przez mieszkańców przygotowano posłania dla rannych. Po ewakuacji Starego Miasta umieszczono tu m.in. rannych, których przeprowadzono kanałami.
          Szpital PCK został zorganizowany przy ul. Mokotowskiej 13 i ul. Jaworzyńskiej. Pierwotnie zajmował tylko Dom Parafialny przy kościele Zbawiciela, potem rozlokował się w okolicznych budynkach. Po kapitulacji stał się centrum ewakuacji szpitali czerwonokrzyskich. Trafiali Ru ranni zakwalifikowani jako ludność cywilna.
          Szpital wojskowy przy ul. Piusa 24 w szkole Platerówny został 17 września przejęty przez lekarza batalionu "Gustaw" dr Podgórskiego ps. "Morwa", który dotarł do Śródmieścia ze Starego Miasta. Zorganizował on szpital od nowa, wyposażając go w obszerny zestaw chirurgiczny, niezbędne meble, zapas środków opatrunkowych i żywność. Szpital rozszerzono o 4 sale oraz wykwalifikowany zespół chirurgiczny. Działał on efektywnie do kapitulacji.
          Zakład rentgenowski przy ul. Poznańskiej 17 działał w prywatnym mieszkaniu kierownika pracowni rentgenowskiej Szpitala Ujazdowskiego dr. Ppłk Witolda Zawadowskiego. Pracownia obsługiwała wszystkie okoliczne szpitale. Wykonywano tu nawet niektóre zabiegi operacyjne wymagające kontrolo rentgenowskiej. Punkt był czynny całą dobę. Gdy zabrakło prądu z elektrowni miejskiej, pracownia korzystała z prądu z prowizorycznej elektrowni zamontowanej w Zakładach Mleczarskich Hoża 51 przez żołnierzy Zgrupowania "Zaremba-Piorun". Elektrownia zasilała również okoliczne szpitale. Druga elektrownia tego typu była wybudowana przy ul. Kruczej 9. W służbach sanitarnych Śródmieścia pracował Piotr Lisiecki, konserwując aparaturę rentgenowską i medyczną.
          Lecznica "Macierzyństwo" przy ul. Hożej 76, prowadzona przez Siostry Franciszkanki, całkowicie oddana na potrzeby rannych.
          Szpital w piwnicach przy ul. Marszałkowskiej 81, gdzie pracowały Siostry Franciszkanki.
          Szpital polowy przy ul. Wspólnej 50, w introligatorni Wandy Michalskiej. Szpitalik dysponował 30 łóżkami. Został włączony do służb sanitarnych batalionu "Zaremba"-"Piorun".
          Szpital polowy ul. Marszałkowska 77.
          Szpital polowy ul. Mokotowska 51/53 działający od 4 sierpnia.
          Szpitalik przy ul. Koszykowej 51, w mieszkaniu prywatnym.
          Szpitalik w al. Róż w pomieszczeniu piwnicznym, gdzie był magiel.

          W Śródmieściu Południe działało tez wiele punktów sanitarnych:
          - Punkt sanitarny w domu przy ul. Bagatela 15, zajęty przez Niemców 1 sierpnia, jedna z sanitariuszek została rozstrzelana;
          - Punkt sanitarny w restauracji "Narcyz", pod opieką Szpitala polowego nr 1 przy ul. Wspólnej 27;
          - Punkt sanitarny Marszałkowska 79;
          - Punkt sanitarny Marszałkowska 72;
          - Punkt sanitarny PCK Marszałkowska 48;
          - Punkt sanitarny Nowogrodzka 76;
          - Punkt sanitarny Żurawia 31;
          - Punkt sanitarny Hoża 13;
          - Punkt sanitarny Krucza;
          - Punkt opatrunkowy Wilcza 27;
          - Punkt opatrunkowy Szopena 5;
          - Punkt opatrunkowy Wilcza 27;
          - Punkt opatrunkowy Mokotowska 13;
          - Punkt opatrunkowy Mokotowska 41;
          - Punkt opatrunkowy Mokotowska 45;
          - Punkt opatrunkowy Mokotowska 46;
          - Punkt opatrunkowy Mokotowska 49;
          - Punkt sanitarny w al. Róż;
          - Punkt sanitarny Krucza 11, kawiarnia Forkasiewicza;
          - Punkt sanitarny Krucza 12;
          - Punkt sanitarny Krucza 13;
          - Punkt sanitarny Krucza 40, w mieszkaniu folksdojcza Czarnieckiego;
          - Punkt opatrunkowy Al. Ujazdowskie 37;
          - Punkt sanitarny dla AL , pierwotnie w mieszkaniu Aliny Kuglerowej przy ul. Marszałkowskiej 15, przekazany AK, przeniósł się, ul. Hożą 15, a następnie na ul. Wilczą 8;
          - Lotne patrole sanitarne WSK.



Punkt sanitarny


          Po kapitulacji Powstania ranni i chorzy zostali stopniowo przeniesieni do szpitala Dzieciątka Jezus i na ul. Jaworzyńską, potem sukcesywnie ewakuowani z Warszawy.

Maciej Janaszek-Seydlitz

Copyright © 2011 Maciej Janaszek-Seydlitz. Wszelkie prawa zastrzeżone.