Powstańcze relacje świadków
"Tak było..." - Powstanie Warszawskie 1944 r. na Żoliborzu
Janusz Andrzej Tyman,
Pseudonim Dzigan
XXII Obwód AK (Żoliborz)
Zgrupowanie "Żbik"
Pluton 233
Nie jestem rdzennym warszawiakiem. Urodziłem się w jednym z najpiękniejszych polskich miast - Wilnie. W latach trzydziestych ubiegłego wieku rodzice moi (oczywiście ze mną) przenieśli się do Warszawy. Ojciec mój miał prawdopodobnie przeczucie, że może się stać coś takiego co nastąpiło 17 września 1939 r.
Uratowało Go to od spotkania z naszymi byłymi "starszymi braćmi", ale nie uratowało od spotkania z "Panami" w czapkach z trupimi główkami. Został aresztowany przez Gestapo w pierwszej połowie czterdziestego roku - niestety nie widzieliśmy Go już więcej.
Moja działalność konspiracyjna była bardzo uboga. Na samym początku mej działalności konspiracyjnej w marcu 1943 r. zostałem aresztowany przez Gestapo. Odbyło się to z pełnymi "honorami" gdy specjalna delegacja z al. Szucha przyjechała po mnie na Żoliborz (mieszkałem wtedy na ul. Mickiewicza 25).
Siedziałem na Pawiaku aż do momentu gdy w lipcu 1944 r. Niemcy zaczęli z pośpiechem wynosić się z Warszawy. Pawiak opróżniany był przez trzy grupy więźniów. Były one formowane najprawdopodobniej mechanicznie - część więźniów została wyprowadzona do getta gdzie zostali rozstrzelani, druga grupa kierowana była do transportu do innych więzień i obozów w Niemczech. Ostatnia grupa była po prostu wypuszczana na wolność. Miałem szczęście i znalazłem się w tej ostatniej grupie.
W domu znalazłem się 28 lipca 1944 r. Po powrocie z Pawiaka rozchorowałem się - wylądowałem w łóżku.
Pierwszy sierpnia - słychać jakieś strzały - ul. Mickiewicza zaczynają przejeżdżać niemieckie wozy opancerzone.
Drugi sierpnia - cisza.
Trzeci sierpnia - wpada do domu sąsiad - mały chłopaczek tak około 10 lat:
- Panie Januszu coś się dzieje. Niemcy patrolują obok nas ulice, pl. Inwalidów, al. Wojska Polskiego, widać przemykające się postacie z biało-czerwonymi opaskami.
- Co się dzieje?
Na drugi dzień pomimo nie najlepszego stanu zdrowia idę zobaczyć co się dzieje. Trafiam do punktu mobilizacyjnego na IV kolonii (ul. Krasińskiego 18) - nie wracam do domu - otrzymuję przydział do 222 plutonu Zgrupowania "Żyrafa".
W ciągu najbliższych paru dni następuje reorganizacja Obwodu Żoliborz. Pluton 222 przeniesiony zostaje do Zgrupowania "Żyrafa II", które następnie zmienia nazwę na Zgrupowanie "Żbik" a ja zostaję żołnierzem plutonu 233 tego Zgrupowania. W "Żbiku" trwam do ostatnich dni Powstania.
***
II Obwód AK w czasie okupacji niemieckiej, XXII Obwód AK w czasie Powstania Warszawskiego, 8 Dywizja Piechoty AK im. Romualda Traugutta od momentu powołania Warszawskiego Korpusu Armii Krajowej we wrześniu 1944 r. - dowodzone były przez ppłk Mieczysława Niedzielskiego ps. "Boruta", "Papuga", "Sadownik" a w czasie Powstania "Żywiciel". To właśnie jego rozkazem wszystkie Zgrupowania XXII Obwodu walczące na Żoliborzu przyjęły kryptonimy rozpoczynające się na literę "Ż", a dowódcy Zgrupowań pseudonimy zgodne z nazwą Zgrupowania. Było tych Zgrupowań sześć:
- "Żaglowiec" d-ca kpt. Marian Kamiński ps. "Jur", "Ster", "Żaglowiec"
- "Żmija" d-ca rtm. Adam Rzeszotarski ps. "Junosza", "Sum", "Żmija"
- "Żbik" d-ca kpt. Witold Plechawski ps. "Sławomir", "Żbik"
- "Żniwiarz" d-ca por. Mieczysław Morawski ps. "Szeliga", "Żniwiarz"
- "Żubr" d-ca mjr Władysław Nowakowski ps. "Serb", "Żubr"
- "Żyrafa" d-ca kpt. Kazimierz Nowacki ps. "Witold", "Szkodnik", "Żyrafa"
W skład Obwodu wchodziły jeszcze służby jak: sanitarna, łączności, uzbrojenia, rusznikarnia, saperzy i inne.
Stan osobowy Obwodu oceniano na ok. 2.200 żołnierzy. 1 sierpnia na godzinę "W" stawiło się ok. 60% żołnierzy tzn. ok. 1.200 Akowców.
W trakcie działań powstańczych stan ulegał stałym zmianom. Napływali nowi ochotnicy z Żoliborza oraz innych dzielnic. Według posiadanych dokumentów i informacji na Żoliborzu przewinęło się około 4.500 żołnierzy AK biorących udział w walkach z okupantem.
Północna część Warszawy obejmowała w czasie okupacji i Powstania Żoliborz z Marymontem, Bielany i Powązki. Od środkowej części miasta Żoliborz oddzielały tory Dworca Gdańskiego, których bocznica załadunkowa oddzielała Żoliborz od Powązek.
Komunikacja z Żoliborzem do reszty miasta odbywała się tylko dwoma ulicami - wiaduktem nad Dworcem Gdańskim, przechodzącym w ul. Bonifraterską oraz Wisłostradą. Oba te połączenia kontrolowała wybudowana przez Rosję Carską w XIX w. Cytadela silnie obsadzona przez Niemców. Między Powązkami i Żoliborzem był brukowany trakt przecinający tory bocznicy, w czasie Powstania również pod niemiecką kontrolą sprawowaną przez kursujący tam pociąg pancerny, ostrzeliwujący Żoliborz, w tym głównie klasztor Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego na ul. Krasińskiego róg ul. Stołecznej (obecnie ks. Jerzego Popiełuszki).
Od zachodu i północy Niemcy obsadzili Instytut Chemiczny, szkołę przy ul. Kolektorskiej, CIF (obecnie AWF) i Szkołę Gazową przy ul. Gdańskiej (obecnie tereny ul. Dembowskiego).
Wschodnią granicę Żoliborza stanowiła Wisła, która przez cały czas Powstania była swobodnie dostępna. Jednak 30 września, gdy zaplanowano przejście żołnierzy Żywiciela na praski brzeg, wał wiślany został mocno obsadzony przez Niemców.
Powstanie na Żoliborzu wybuchło dużo wcześniej niż przewidywały rozkazy. O godz. 13.30 na ul. Krasińskiego w okolicy pl. Wilsona doszło do starcia patrolu 9 kompanii dywersyjnej z patrolem niemieckich lotników.
Zgodnie z planem o godz. 17.00 (Godzina "W") miały być zaatakowane i obsadzone następujące punkty oporu: Cytadela, Fort Traugutta, Fort Legionów i Dworzec Gdański. Od zachodu Instytut Chemiczny, Fort Bema, Boernerowo i bateria dział na Burakowie. Od północy Centralny Instytut Wychowania Fizycznego, lotnisko bielańskie, "Waldlager" (obóz leśny) i Szkoła Gazowa na Marymoncie.
Potyczka, która wybuchła o godz. 13.30 przygotowała Niemców do odparcia przewidzianych ataków. Pojawiły się również czołgi.
Dlatego o godzinie "W" natarcia powstańców zostały krwawo odparte. Wieczorem 1 sierpnia dowódca Obwodu podjął decyzję wycofania się do Puszczy Kampinoskiej, oceniając, że nie ma żadnej szansy na dalsze prowadzenie walki. Około północy oddziały obwodu w sile około 1000 żołnierzy wymaszerowały z Żoliborza, wycofując się po osi Laski - Sieraków. Przed odejściem ppłk Żywiciel sporządził meldunek do komendanta Okręgu o podjętej decyzji z prośbą o dalsze rozkazy.
W godzinach rannych 2 sierpnia Komendant Okręgu polecił łączniczce, która przyniosła meldunek, wrócić na Żoliborz oraz dalej do Puszczy Kampinoskiej i przekazać ppłk Żywicielowi rozkaz natychmiastowego powrotu na opuszczone pozycje. (Łączniczka dotarła w godzinach wieczornych do ppłk Żywiciela w Sierakowie).
Powrotna droga nie była łatwa. Na Kolonii "Zdobycz Robotnicza" 3 sierpnia żołnierze Żywiciela musieli stoczyć ciężką kilkugodzinną walkę z Niemcami, aby wywalczyć sobie drogę do centrum Żoliborza.
Żoliborz nie był jednak przez te kilka dni bezpański. W rejonie pl. Wilsona i na osi ul. Mickiewicza w stronę ul. Potockiej pozostały małe grupy żołnierzy ze zgrupowania rtm. "Żmii" razem z dowódcą. W rejonie ul. Suzina w stronę Słowackiego i Potockiej jak również na pl. Wilsona pozostały plutony OW PPS. W rejonie pl. Inwalidów pozostały grupy żołnierzy ze Zgrupowania Niagara.
4 sierpnia ppłk Niedzielski dotarł ze swymi żołnierzami do centrum Żoliborza. Następnego dnia przeprowadził reorganizację całości dotychczasowego II Obwodu i zarządził przegrupowanie oddziałów.
Pod koniec sierpnia (20 i 21) odbyły się poważne walki mające na celu połączenie Żoliborza ze Starym Miastem. Na pomoc oddziałom żoliborskim przybyły oddziały partyzanckie (puszczańskie) z Puszczy Kampinoskiej i Puszczy Nalibockiej. Po zakończeniu nieudanej akcji na Dworzec Gdański oddziały puszczańskie wycofały się do Puszczy Kampinoskiej. Pewna liczba żołnierzy pozostała jednak na Żoliborzu przyłączając się do Zgrupowań żoliborskich.
Zgrupowanie "Żaglowiec" na szlaku bojowym odnotowało walki o Cytadelę, Forty Traugutta, Fort Legionów, ul. Zajączka, gimnazjum "Poniatówka" oraz cały Żoliborz Oficerski nie mówiąc o walce o Dworzec Gdański.
Szlak bojowy Zgrupowania "Żbik" to: Powązki, Klasztor Zmartwychwstanek - popularnie zwany "twierdzą Sióstr Zmartwychwstanek" oraz dolny Żoliborz.
Szlak bojowy Zgrupowania "Żmija" to Marymont, Zdobycz Robotnicza, udział w walkach o Dworzec Gdański oraz warsztaty Opla i Straż Pożarną (Szkołę Pożarnictwa).
Szlak bojowy Zgrupowania "Żniwiarz" wiódł od ul. Suzina (9 kompania dywersyjna) przez Zdobycz Robotniczą i udział w natarciu na Dworzec Gdański oraz obronę warsztatów Opla po ciężkie walki w ostatnich dniach powstania w rejonie ul. Słowackiego i pl. Wilsona.
Szlak bojowy Zgrupowania Żubr wiódł przez Bielany, Puszczę Kampinoską, bój pod Babicami (2 sierpnia), powrót na Marymont - walki na ul. Kolektorskiej i o Olejarnię.
Szlak bojowy Zgrupowania Żyrafa to al. Wojska Polskiego, ul. Stołeczna (obecnie ks. Jerzego Popiełuszki), pl. Henkla, Klasztor Sióstr Zmartwychwstanek.
Zaawansowany atak niemieckiej 19 dolnosaksońskiej dywizji pancernej od strony zachodniej i północnej w dniach 28 i 29 września doprowadził do wyparcia oddziałów "Żywiciela" tak, że 30 września zajmowaliśmy jedynie obszar od wschodniej strony ul. Słowackiego do wału wiślanego a na kierunku północ - południe ograniczonym ul. Potocką i pl. Wilsona.
Kapitulacja Żoliborza została podpisana w późnych godzinach popołudniowych 30 września 1944 r.
Po podpisaniu kapitulacji ppłk Żywiciel, wyniesiony na noszach (był dwukrotnie ranny), został wywieziony do obozu jenieckiego w Altengrabow a następnie obozu w Sandbostel. Tam w kwietniu 1945 r. razem z grupą oficerów AK został aresztowany przez Gestapo i przewieziony do obozu koncentracyjnego w Neuengamme. Pretekstem do aresztowania był rzekomy spisek mający na celu opanowanie siłą oflagu w Sandbostel. Rzeczywistą przyczyną akcji podjętej przez Gestapo była prawdopodobnie chęć wywarcia zemsty za Powstanie Warszawskie.
W odniesieniu do ppłk Żywiciela powodów było dużo. Gen Von dem Bach zeznawał w 1946 r. przed Międzynarodowym Trybunałem Wojennym w Norymberdze: "Chciałbym zwrócić uwagę na dowódcę odcinka Żoliborz. Z nim w ogóle nie mogłem rozpocząć negocjacji. Każda jego odpowiedź była dla mnie obraźliwa. To był bohater. Ten człowiek był fanatykiem." (słynna była odpowiedź ppłk Żywiciela na propozycję kapitulacji - bardzo proszę, jesteśmy gotowi przyjąć kapitulację Niemiec, prosimy składać broń na pl. Wilsona). Od śmierci w obozie koncentracyjnym uratowała aresztowanych oficerów interwencja szwedzkiego Czerwonego Krzyża u Heinricha Himmlera, w wyniku której oficerowie zostali przeniesieni do obozu jenieckiego w Lubece.
Janusz Andrzej Tyman
Janusz Andrzej Tyman, |
Copyright © 2005 Maciej Janaszek-Seydlitz. Wszelkie prawa zastrzeżone.